Wielkie emocje przed walką Joshua - Usyk. Eksperci w większości są zgodni!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już tylko godziny dzielą bokserski świat od wyczekiwanego starcia Anthony'ego Joshuy z Ołeksandrem Usykiem. Eksperci pięściarstwa wypowiedzieli się na temat walki, wskazując, kogo ręka powędruje ostatecznie w górę.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 4

[b]

Kacper Bartosiak (dziennikarz, ekspert TVP Sport)[/b]

Po czym poznać, że walka jest znakomicie zestawiona? Po licznych znakach zapytania po obu stronach. Nawet jeśli na ostatniej prostej trochę się wyjaśniło, to przed sobotnim wieczorem wciąż czuję, że wiem naprawdę niewiele - i taki scenariusz bardzo mi się to podoba.

O dorobku i pięściarskiej klasie Usyka można debatować godzinami. To wielki mistrz, który na zawodowstwie robił rzeczy absolutnie wyjątkowe. Gdyby był Amerykaninem z kategorii średniej, to byłby zapewne powszechnie uważany za zawodnika z TOP 3 P4P. Kluczowe atuty w repertuarze Ukraińca to ringowa inteligencja i niesamowity "silnik" - powyżej kategorii cruiser raczej nie ma lepiej przygotowanego kondycyjnie pięściarza.

W analizach rzadko wspomina się o odporności na ciosy, a ta również nie pozostawia wiele do życzenia. Ostatni raz na deskach wylądował ponad 10 lat temu po ciosach na korpus Artura Beterbijewa - mistrza tego rzemiosła. Na zawodowstwie dzielnie znosił bomby Briedisa, Gassijewa i Huntera, a każdy z nich na jakimś etapie nokautował zawodników kategorii ciężkiej. Warto też wspomnieć o wartościowym sprawdzianie z Chisorą, któremu oddał 3-4 rundy. Mistrz kategorii cruiser pokonał twardogłowego Derecka w dużo lepszym stylu niż kilka miesięcy później Joseph Parker - były czempion wagi ciężkiej.

Tym, co może martwić z perspektywy Usyka, wydaje się częstotliwość startów. Najlepszą wersję Ołeksandra oglądaliśmy, gdy walczył co kilka miesięcy. Od listopada 2018 roku walczy już jednak tylko raz w roku. Do tego dochodzi ogólne zużycie organizmu, które niedawno zrobiło różnicę w ważnej walce rodaka o podobnym pięściarskim przebiegu - Wasyla Łomaczenki.

U Joshuy z kolei największą niewiadomą wydaje się walka z mańkutami. Na zawodowstwie mierzył się tylko z jednym, ale Charles Martin poddał się w zasadzie bez walki. A na amatorstwie bywało różnie - Brytyjczyk zaliczył bolesną porażkę przed czasem z Nistorem, a według wielu nie wygrał także olimpijskiego finału z Cammarelle. A znaleźć sparingpartnerów pod Usyka to właściwie mission impossible. Czy na tle tak niewygodnego przeciwnika lewy prosty AJ-a będzie robił takie wrażenie jak w ostatnich dwóch walkach?

Nie mam sprecyzowanego typu na sobotnią walkę - przy tym układzie sędziów jestem sobie w stanie wyobrazić nawet wygraną Usyka na punkty. Zupełnie nie zdziwi mnie też jeśli podkręci tempo i zamęczy Joshuę przy którymś kryzysie kondycyjnym - po ósmej/dziewiątej rundzie. Mało prawdopodobna wydaje mi się za to wygrana gospodarza przed czasem.

Mimo wszystko spodziewam się mocno taktycznej potyczki, która będzie się leniwie rozkręcać i raczej rozczaruje tych, którzy spodziewają nokdaunów i zwrotów akcji. O ostatecznym wyniku przesądzi tempo. Jeśli Usyk nie zacznie odpowiednio ostro i pozwoli przeciwnikowi w ringu nabrać pewności, to niedoceniane umiejętności bokserskie Joshuy w połączeniu z siłą wezmą górę na co najmniej dwóch kartach sędziowskich.

Typ: Anthony Joshua wygra niejednogłośnie na punkty po kontrowersyjnym werdykcie.

Na kolejnej stronie opinia Piotra Jagiełły

2
/ 4

Piotr Jagiełło (dziennikarz TVP Sport)

Czeka nas wielki pojedynek, który być może jeszcze nie jest należycie doceniany. Anthony Joshua ma w sobie coś ze współczesnej wersji Mike’a Tysona, czyli gladiatora dostarczającego rozrywki i nokautów. Potrafi jednym uderzeniem odwrócić losy pojedynku, choć zwykle nie jest to cios bezpośrednio kończący. Brytyjczyk ma wspaniale rozwinięty instynkt killera. Stanowi modelowy przykład brytyjskiej "produkcji" gwiazd boksu. Gdyby nie miliony funtów wprowadzone do bokserskiego systemu olimpijskiego przed igrzyskami w Londynie, prawdopodobnie nie byłoby dzisiaj Joshuy, którego zna cały świat.

Ołeksandr Usyk, w mojej ocenie najwybitniejszy mistrz w historii kategorii junior ciężkiej, będzie dla niego stanowił ekstraklasowe wyzwanie. Styl Joshuy oparty na nikłej intensywności walki nie jest stworzony do rywalizacji z brylantowymi technikami. Ukrainiec ma w sobie turbodoładowany silnik, który doprowadził go do wspaniałych sukcesów i może być też kluczem do sobotniego zwycięstwa. W finale turnieju World Boxing Super Series przeciwko Muratowi Gassijewowi potrafił wyprowadzać ponad sto ciosów w mistrzowskich rundach, co generalnie wśród dużych mężczyzn właściwie się nie zdarza. Oczywiście, wciąż nie wiemy, czy będzie mógł zachować dawne walory z kimś tak silnym, jak panujący czempion.

ZOBACZ WIDEO: EFM Show 2. Zobacz najbardziej widowiskowe nokauty!

Doceniam klasę "AJ'a", ale wróżę mu spore problemy. Scenariusz? Usyk wygrywa większość rund dzięki mobilności, zmysłowi do kontrowania i ciosom na korpus. Musi mieć jednak świadomość tego, że w tej konfrontacji będzie jak saper. Jedna pomyłka może wiązać się z urwanym wspomnieniem z Anglii. Zakładam jednak, że będzie omijał bomby i nie da się złamać, co doprowadzi go do zwycięstwa na punkty. Intuicyjnie spodziewam się, że obaj będą przechodzili drogę z piekła do ringu, wychodząc z tarapatów. To mogą być szachy z elementami pirotechniki, coś na kształt pojedynku Joshuy z Władimirem Kliczką.

Typ: Ołeksandr Usyk zwycięży na punkty.

Na kolejnej stronie opinia Leszka Dudka

3
/ 4

Leszek Dudek (agencja TRZY)

W starciu dwóch wielkich mistrzów wygra naturalnie potężniejszy Anthony Joshua. Na punkty czy przed czasem - to zależy w dużej mierze od postawy Aleksandra Usyka. W szachowym pojedynku bokserskim król wagi cruiser przegra mniej lub bardziej uczciwie na punkty.

Jeśli jednak zaryzykuje i da sobie szansę, to ułatwi zadanie czempionowi, który wykorzysta sytuację i postawi efektowny stempel, nokautując Usyka w swojej najważniejszej walce od 2017 roku, kiedy pokonał wielkiego Władimira Kliczkę. "AJ" to fizyczny wybryk natury i przy tym znakomity pięściarz. Nawet geniusz ukraińskiego Kozaka nic tutaj nie poradzi - a zaawansowany wiek i długa kariera amatorska Usyka dodatkowo przechylą szalę na stronę Brytyjczyka.

Typ: Anthony Joshua wygra na punkty.

Na kolejnej stronie opinia Mateusza Hencla

4
/ 4

Mateusz Hencel (dziennikarz WP SportoweFakty, analityk TOTALbet.pl)

Wielkimi krokami zbliża się jeden z najlepszych pojedynków XXI wieku w wadze ciężkiej. Kibice od zawsze najbardziej czekają na walki najlepszych z najlepszymi. Tylko takie potyczki są w stanie ożywić boks zawodowy i sprawić, że bilety na takie wydarzenia rozchodzić się będą w zawrotnym tempie.

Bez cienia wątpliwości tego typu starciem jest rywalizacja Anthony'ego Joshuy z Ołeksandrem Usykiem. Dwóch mistrzów olimpijskich z Igrzysk w Londynie odpowiednio w wadze super ciężkiej i ciężkiej stanie w sobotni wieczór naprzeciw siebie w ringu na stadionie Tottenhamu Hotspur.

Faworytem tego pojedynku jest dzierżący trzy pasy mistrzowskie najważniejszych federacji "AJ". To Joshua przyjmuje na swoim podwórku, czyli w wadze ciężkiej Usyka, który marzy o triumfie w kolejnej kategorii. Bez wątpienia rozmiar i waga będą atutami Brytyjczyka, a z takim rywalem Ołeksandrowi Usykowi nie przyszło się jeszcze mierzyć.

Wydaje się, że Joshua, to najtrudniejszy z możliwych przeciwników dla Ukraińca w kategorii ciężkiej. "AJ" jest zawodnikiem mobilnym, szybkim, z bardzo dużymi umiejętnościami. Atuty Usyka w rywalizacji z Joshuą, takie jak dobre nogi i właśnie szybkość, mogą zostać więc dość szybko zneutralizowane. Szczególnie, iż piątkowe ważenie pokazało, że Brytyjczyk postawił na mniejszy płaszcz mięśniowy, wnosząc lekko ponad 108 kilogramów.

Nie sądzę, żeby Usyk był w stanie narzucić na "AJ'u" zbyt dużą presję, co spowoduje, że panujący mistrz będzie czuł się w ringu swobodnie. To oznacza, że Joshua nie będzie tak szybko tracił sił, co może okazać się kluczowe w tej walce. Jeżeli Usyk nie postraszy swoim ciosem, Brytyjczyk poczuje, że może wprowadzić do swojego repertuaru kombinacje, niespecjalnie obawiając się konsekwencji.

Wydaje mi się, że Joshua jest po prostu zbyt dużym ciężkim dla Usyka, który do tego posiada dobre wyszkolenie techniczne, wystarczające na Usyka. Myślę, że Joshua będzie spokojnie rozgrywał pojedynek, wygrywając kolejne rundy. Oczywiście Ukrainiec będzie miał momenty w tej walce, jednak nie sądzę, aby były one wystarczające na "AJ'a".

Typ: Anthony Joshua wygra na punkty.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)