Mariusz Wach chce dać kibicom emocje. "Lubię ryzyko"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Mariusz Wach
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Mariusz Wach

To będzie zderzenie dwóch kolosów wagi ciężkiej. Już 19 lutego w Montrealu Mariusz Wach zmierzy się z niepokonanym Arslanbekiem Machmudowem. Rosjanin to król nokautu. Do tej pory demolował ciosami wszystkich swoich rywali.

W tym artykule dowiesz się o:

Wach przyzwyczaił już kibiców, że nie odmawia walk z czołówką wagi ciężkiej ani też bokserami, którzy pukają do wielkich pojedynków. Tak jest z Arslanbekiem Mchmudowem, który kreowany jest na przyszłą gwiazdę.

Polaka skazuje się na porażkę z w starciu z 32-letnim Rosjaninem. Ten słynie z bardzo ciężkich ciosów. 10 z 13 jego dotychczasowych rywali nie było w stanie wytrzymać z nim w ringu dłużej niż jedną rundę. 

- Moje ostatnie dwie walki były, w moim odczuciu, lżejsze. Dlatego zdecydowałem się na starcie z Machmudowem, bo chciałem zrobić to dla kibiców. Wiem, że będzie to o wiele trudniejszy rywal, ale chcę, by fani usiedli przed telewizorami i oglądali mój pojedynek. Lubię ryzyko. Jestem stworzony do ekstremalnych wyzwań i nie boję się tego - powiedział Mariusz Wach w rozmowie ze sport.tvp.pl.

Wach ostatni pojedynek stoczył w grudniu 2020 roku. W Londynie przegrał na punkty z Hughie'em Furym. Były pretendent do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej w zawodowej karierze stoczył 43 pojedynki, z których 36 wygrał.

Czytaj także:
Polak podpisał kontrakt z Bellatorem! Znamy wstępne szczegóły
Rafał Haratyk rusza na Moskwę. Polak przyjął wyzwanie od ACA

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem Kowalkiewicz

Źródło artykułu: