[tag=47066]
Andrzej Kostyra[/tag] pisze w swoim najnowszym materiale na stronie internetowej polsatsport.pl, że "Żelazny Mike jest już taki zardzewiały, że nawet jak by wypruwał z siebie żyły na treningu, nie osiągnie takiej formy, żeby pokonać kogokolwiek ze światowej czołówki".
Polski dziennikarz i komentator sportowy odpowiedział w ten sposób na słowa Oscar de la Hoyi, który ocenił, że jeśli Mike Tyson będzie pieczołowicie trenował, to może pokonać każdego z czołowych pięściarzy wagi ciężkiej.
"Mimo porażki z Robertem Heleniusem, niewątpliwie do bokserskiej elity wagi ciężkiej wciąż należy Adam Kownacki. Nie mam cienia wątpliwości, że gdyby doszło do walki Kownackiego z Tysonem, to Adam rozbiłby go w puch i wygrałby przed czasem" - pisze później Kostyra, ceniony ekspert w świecie boksu.
Dziennikarz zaznaczył również, że zawsze miał wielki szacunek dla Tysona. Ocenił jednocześnie, że jego powrót na ring ma sens wyłącznie wtedy, gdy walka będzie mieć charakter pokazowy, z przeznaczeniem środków na cel charytatywny. Na koniec powtórzył, że Adam Kownacki by go znokautował.
Czytaj także:
- Eddie Hearn wskazał datę pierwszej gali po wybuchu pandemii koronawirusa
- Niecodzienna obietnica "Diablo". Wręczy kopertę reporterce TVP. W środku wynik walki ze Szpilką
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): Tomasz Narkun rozmawia z KSW o powrocie do klatki! "Jestem przymierzany do pierwszej gali"