Po wygranym pojedynku z Fabio Tuiachem Artur Szpilka ogłosił, że nie zamierza więcej walczyć w królewskiej dywizji wagowej i przechodzi do kategorii junior ciężkiej. Właśnie w niej bokser z Wieliczki rozpoczął swoją zawodową karierę. Teraz zdecydował się na powrót do korzeni.
- Wydaje mi się, że walka o mistrzostwo świata z Wilderem była szczytem możliwości Artura Szpilki w wadze ciężkiej. Przegrane z Kownackim i Chisorą chyba uzmysłowiły mu, że jest za słaby fizycznie do kategorii ciężkiej - mówi w rozmowie ze sport.pl Przemysław Saleta.
Jego zdaniem przejście Artura Szpilki do kategorii junior ciężkiej może wyjść krakowianinowi jak najbardziej na plus. - Myślę, że Artur nie za specjalnie będzie musiał zmieniać styl walki. Wiadomo, że zawodnicy w kategorii cruiser są jednak odrobinę szybsi, ale też znacznie słabsi fizycznie. W tej kategorii Szpilka może być potworem - uważa były bokser wagi ciężkiej.
Decyzja o przenosinach do kategorii junior ciężkiej może się okazać strzałem w dziesiątkę. Atuty "Szpili" mogą okazać się znacznie bardziej wyraziste w niższej wadze. - Artur biorąc pod uwagę jego predyspozycje i wymiary jest skrojony pod wagę junior ciężką - stwierdza w rozmowie z tvpsport.pl Jacek Feldman, dietetyk Artura Szpilki.
Feldman zapewnia, że zrzucanie wagi przez Szpilkę będzie "od początku do końca procesem zoptymalizowanym i kontrolowanym", a bokserowi z Wieliczki w ringu nie zabraknie energii do walki.
Zobacz też:
Boks. Artur Szpilka vs Krzysztof "Diablo" Włodarczyk. Między bokserami znowu iskrzy!
Boks. Kulisy walki Artura Szpilki. Polak dostał rady od Michała Materli. "Masz się nad nim pastwić"
ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka zmienia kategorię wagową. "Nie idę bić się z ogórkami. Widzę się wysoko"