Już w drugiej rundzie Brytyjczyk brutalnie znokautował Artura Szpilkę, który padł nieprzytomny na deski. Była to czwarta porażka polskiego pięściarza i czwarta przed czasem. Paweł Skrzecz uważa, że czarna seria 30-latka zaczęła się od walki z Deontayem Wilderem.
- Artur ma miękką szczękę. Był liczony w kilku walkach, a wszystko dopełnił Wilder. Wiadomo było, że po Wilderze się nie pozbiera. Wszyscy teraz wiedzą, że ma miękką szczękę i polują na jeden cios. Co robił Chisora przez całą walkę? Bił prawy sierp. Tylko na to się nastawił - zauważył Skrzecz w studiu TVP Sport po walce Szpilki z Dereckiem Chisorą.
Wicemistrz olimpijski z Moskwy (1980 r.) dodał, że to właśnie Wilder, który walczył ze "Szpilą" w styczniu 2016 r. był "początkiem końca kariery" Szpilki.
Co dalej? Skrzecz nie ma wątpliwości, że pojedynki Szpilki z kilkoma Polakami budziłyby wielkie zainteresowanie. W rozmowie padły nazwiska Krzysztofa Zimnocha, Krzysztofa Włodarczyka i Łukasza Różańskiego. Pytanie tylko, czy sam zainteresowany chce takiego starcia.
Czytaj też: Boks. Chisora - Szpilka. Zobacz, jak Polak został brutalnie znokautowany
- Nie chciałbym, aby Artur skończył na takim zawodniku, który dostarcza rekordów. Jest paru, którzy mogliby stanąć naprzeciwko Artura (...) Ale czy to Arturowi jest potrzebne i czy takie zakończenie kariery rozpatrywał? Wydaje mi się, że nie - dodał Skrzecz.
Szpilka przegrał trzy z ostatnich pięciu walk. Musiał uznać wyższość Wildera i Adama Kownackiego po czym pokonał Dominicka Guinna i Mariusza Wacha. Na razie nie wiadomo, jakie ma plany po porażce z 35-letnim Chisorą.
Czytaj też: Boks. Chisora - Szpilka. Są informacje na temat zdrowia polskiego pięściarza
ZOBACZ WIDEO: Szpilka - Chisora. Polak i Brytyjczyk spotkali się po walce. Wzajemny szacunek i zdjęcia