[tag=18260]
Artur Szpilka[/tag] ostatni raz na ringu wystąpił 10 listopada podczas gali organizowanej przez KnockOut Promotion. "Szpila" po bardzo wyrównanej walce pokonał niejednogłośnie na punkty Mariusza Wacha. Werdykt nie został przyjęty najlepiej, wielu ekspertów twierdziło, że to ręka "Wikinga" powinna powędrować w górę.
Obecnie nie ma żadnych konkretnych informacji dotyczących kolejnej potyczki pięściarza pochodzącego z Wieliczki. Szpilka wciąż trenuje pod okiem nowego szkoleniowca - Romana Anuczina, który podjął się prowadzenia zawodnika po śmierci Andrzeja Gmitruka. Taki stan rzeczy nie podoba się "Szpili", który odgraża się, że kolejne walki może organizować na własny rachunek.
Zobacz także: Szymon Kołecki chciałby walki z Akopem Szostakiem. "W pół sekundy się na nią zgodzę"
- Nic nie wiem. Wiem tylko coś, że maj, czerwiec... Takie gadanie. Jeszcze chwilę poczekam... Jeśli nic się nie wyjaśni, to sam wszystko wezmę w swoje ręce - stwierdził zawodnik w programie "Ring" w TVP Sport.
Polski pięściarz wciąż ma aspiracje mistrzowskie. Jak przyznaje promotor Szpilki - Andrzej Wasilewski - teraz nie ma co rzucać zawodnika na głęboką wodę. Podobnie uważa trener Roman Anuczin, który chce dwóch spokojniejszych walk, aby wprowadzić wszystkie elementy, które zostały przez duet opracowane.
Zobacz także: Mariusz Wach faworytem bukmacherów w starciu z Martinem Bakole
ZOBACZ WIDEO Sławomir Duba o końcu kariery Marcina Różalskiego: Coś może się pozmienia, ale to daleka przyszłość