Zdaniem Mateusza Borka do pojedynku Polaka z Amerykaninem miałoby dojść w styczniu bądź lutym 2019 roku. Adam Kownacki rozgłos uzyskał po spektakularnym zwycięstwie w 2017 roku nad Arturem Szpilką.
W 2018 roku niepokonany na zawodowym ringu Polak stoczył dwa pojedynki. W styczniu doszło do starcia z solidnym Iago Kiladze, którego Kownacki znokautował w 6 rundzie, natomiast we wrześniu 29-latek zdał największy test w karierze, wygrywając jednogłośnie na punkty z byłym mistrzem świata - Charlesem Martinem.
Gerald Washington w swojej karierze mierzył się z wieloma cenionymi pięściarzami. Dotychczas przegrał dwa pojedynki. W walce o mistrzostwo świata uległ Deontayowi Wilderowi oraz poniósł klęskę w rywalizacji z pogromcą Tomasza Adamka - Jarrellem Millerem.
Atutem Amerykanina są jego warunki fizyczne. Washington mierzy 198 cm oraz waży w dniu walki około 110 kg, prezentuje więc parametry podobne do panujących mistrzów świata w wadze ciężkiej. Dla Adama Kownackiego walka z 36-latkiem może być dobrym przetarciem przed walkami o światowe trofea.
Jest wielce prawdopodobne, że następnym rywalem Adama Kownackiego 18-0, 14KO będzie Gerald Washington 19-2-1, 12KO. Do walki dojdzie w styczniu lub w lutym.
— Mateusz Borek (@BorekMati) 12 listopada 2018
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka o wygranej z Wachem i zadymie pod ringiem