Knockout Boxing Night: bezbłędny Krzysztof Głowacki! Błyskawiczny nokaut

East News
East News

Marzenia Krzysztofa Głowackiego (30-1, 19 KO) o powrocie na tron mistrza świata mogą się spełnić bardzo szybko. Wałczanin w walce wieczoru gali w swoim mieście nie dał szans Santanderowi Silgado (28-5, 22 KO).

W tym artykule dowiesz się o:

Dla Krzysztofa Głowackiego był to drugi tegoroczny występ w zawodowym ringu. 10 lutego, na gali w Nysie, "Główka" po słabym występie pokonał na punkty mniej doświadczonego Sergieja Radczenkę.

Były mistrz świata federacji WBO przed starciem notował passę trzech zwycięstw rzędu. Od momentu straty pasa na rzecz Ołeksandra Usyka pięściarz z Wałcza pokonał kolejno Hiznego Altunkayę, Leonardo Damiana Bruzesse i wspomnianego Ukraińca.

Z kolei 32-letni Santander Silgado nie odniósł w swojej karierze wielkich sukcesów, ale boksował z czołówką wagi cruiser. Przegrywał jednak przez nokaut z Dmitrijem Kudriaszowem czy Denisem Lebiediewem w walce o tytuł mistrza świata federacji WBC.

W głównym pojedynku gali Knockout Boxing Night Kolumbijczyk nie otrzymał od Polaka szansy na zaprezentowanie swoich umiejętności. Pojedynek zakontraktowany na dziesięć rund nie potrwał nawet jednej.

Polski eks-czempion WBO od początku konfrontacji był bardzo aktywny. Trafiał prawym i próbował uderzać również lewą ręką. Sytuacja wyjaśniła się w półdystansie. Głowacki trafił potężnym ciosem z lewej. Przyjezdny padł na deski, sędzia ringowy nie miał wyboru i musiał zakończyć starcie. Kolumbijczyk wyglądał jak po bardzo ciężkim nokaucie.

- Poszedł mocny cios. Chciałem wywierać presję od początku. W Wałczu są najlepsi kibice. Tu czuję się najlepiej. Wraca stary "ja" - powiedział uradowany "Główka" tuż po pojedynku w swoim mieście.

Po walce można dojść do dwóch wniosków. Głowacki powinien szybko dostać pojedynek z dużo mocniejszym przeciwnikiem. Silgado z kolei musi o takich starciach póki co zapomnieć.

ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Wybór 35 zawodników na MŚ to show. Rozbudza wyobraźnię kibiców

Źródło artykułu: