Warunki zaproponowane przez Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO) są dość szokujące. "Król Cyganów" swoją ostatnią walkę stoczył 25 listopada i pokonał wtedy Władimira Kliczko. Fury zdobył wtedy mistrzowskie pasy federacji WBA, WBO, IBF i IBO w wadze ciężkiej. Następnie miał problemy psychiczne i został nawet zawieszony za doping. Bokserska federacja w Wielkiej Brytanii wciąż nie zezwoliła mu na powrót na ring.
Mimo to Fury nie zamierza podchodzić do potyczki z Anthonym Joshuą (20-0, 20 KO) z pozycji pretendenta. Swoje żądania zamieścił na Twitterze i wyeksponował na swojej tablicy.
Fury chce otrzymać 60 procent zysków z gali, a swojemu rywalowi oddałby tylko 40 procent. "Król Cyganów" chce też, aby Joshua wyszedł do ringu pierwszy i jako pierwszy został zapowiedziany przez konferansjera zawodów.
@anthonyfjoshua will except 40% of our fight & will walk first & be announced first, I'm the biggest fight out there for these guys by double.
— TYSON2FASTFURY (@Tyson_Fury) 20 grudnia 2017
U heard it here first. @EddieHearn
Póki co pojedynek z Joshuą to dla Fury'ego jedynie marzenia. 29-latek nie prezentuje obecnie sportowej sylwetki i ma nadwagę. Do tego od ponad dwóch lat nie stoczył zawodowej walki, a powrót na ring zapowiada najpóźniej na maj.
ZOBACZ WIDEO: Jacek Adamczyk: Michał Materla to dla mnie cichy bohater tego roku w KSW