- Jestem zainteresowany walką z Arturem Szpilką na PGE Narodowym 26 maja 2018 roku. Dziesięć miesięcy to czas, w którym Szpilka z pewnością się odbuduje i przygotuje - napisał Marcin Najman na Facebooku.
- W sportach walki jesteś tak dobry jak Twoja ostatnia walka. Moje dwie ostatnie walki to wygrane przed czasem, a rywale w obydwu przypadkach byli cuceni z utraty przytomności. Dokładnie odwrotnie było w dwóch ostatnich walkach Artura Szpilki - argumentował. - Nie muszę chyba mówić kogo uważam za faworyta? - zaznaczył.
Jeszcze w styczniu 2016 roku Artur Szpilka stoczył wspaniałą walkę o mistrzostwo świata WBC w wadze ciężkiej z Deontayem Wilderem. Choć przegrał przez ciężki nokaut, to zebrał wówczas wiele pochwał za odważną i waleczną postawę. Po półtorarocznej przerwie od boksu i lipcowej porażce z Adamem Kownackim polski pięściarz przeżywa jednak bardzo trudne chwile.
- To chyba najtrudniejszy moment w całej mojej karierze, ale taki jest sport - napisał Szpilka na Twitterze.
- Artur zgodnie z wcześniejszym planem wraca do Polski. On już od lutego o tym mówił, ale powrót się przeciągał, ponieważ przeciągał się termin jego walki. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie - powiedział promotor polskiego pięściarza Andrzej Wasilewski w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.
- Myślę, że Artur stoczy teraz jedną lub dwie łatwiejsze walki, postaramy się o nie jak najszybciej, a potem znów ambitnie będzie się piął na szczyt - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Justyna Żełobowska: Boks jest dla mnie świętością, nie pójdę w stronę MMA