"Mikaela Lauren, szwedzka pięściarka, zmieniła się nie do poznania po brutalnej walce z młodszą o 15 lat mistrzynią świata" - komentuje "The Sun".
48-letnia Lauren (jej rekord: 33-8-1) doznała poważnych obrażeń twarzy podczas ostatniej walki z czeską mistrzynią świata WBC w wadze półśredniej, Michaelą Kotaskovą. Pojedynek, który odbył się 30 listopada w Wiedniu, zakończył się jednostronnym zwycięstwem Kotaskovej po dziesięciu rundach.
Po walce Lauren - w latach 2014-16 mistrzyni świata w walce superpółśredniej - podzieliła się zdjęciami i filmami na Instagramie, pokazującymi skalę jej obrażeń. W jednym z filmów, zdejmując okulary, zażartowała z faktu, że jej oczy były całkowicie zamknięte z powodu opuchlizny.
ZOBACZ WIDEO: Szok i łzy po walce. Bartosiński komentuje porażkę z Chalidowem
Jak twierdzi, opuchlizna była wynikiem pęknięcia czaszki, do którego doszło w wyniku kilku przypadkowych zderzeń głowami.
Lauren tak skomentowała jeden ze swoich postów: "Potrzebowałam czasu, aby się wyleczyć i przemyśleć wszystko. Chcę pogratulować Michaeli Kotaskovej i podziękować za szansę. Niestety, tym razem nie udało się wygrać, ale jestem dumna, że walczyłam przez wszystkie 10 rund pomimo przeciwności".
Po walce Szwedka miała problemy z powrotem do domu z powodu obaw o jej zdrowie. Podczas przesiadki w Zurychu nie pozwolono jej kontynuować podróży bez zaświadczenia lekarskiego.
Po wizycie w szpitalu i prześwietleniu, które nie wykazało poważniejszych obrażeń, mogła wrócić do Szwecji. Obecnie opuchlizna ustępuje, a Lauren skupia się na odpoczynku i spędzaniu czasu z rodziną.
Zobacz, jak wyglądała twarz pięściarki po walce (uwaga: drastyczne zdjęcia - kolejne zobaczysz po kliknięciu strzałki po prawej stronie)