Dereck Chisora zwycięski po raz pierwszy od 2019 roku! 38-latek w sobotni wieczór mógł jednak świętować podwójnie, bo udało mu się zrewanżować Kubratowi Pulewowi za porażkę sprzed lat.
Obaj pięściarze walczyli ze sobą w 2016 roku. Niejednogłośnie na punkty wygrał wtedy Bułgar, zdobywając pas mistrza Europy wagi ciężkiej.
Teraz przyszedł czas na rewanż i znów o wszystkim zadecydowali sędziowie. Walka odbyła się na pełnym dystansie 12 rund, a decyzja kolejny raz była... niejednogłośna.
ZOBACZ WIDEO: "Nie mam zamiaru tego ukrywać". Gamrot zaszalał po walce
Fani, którzy w sobotę zasiedli na trybunach londyńskiej hali 02 Arena, dostali kawał boksu na najwyższym poziomie. Chisora z Pulewem od początku wymieniali się seriami, a walka była naprawdę bardzo wyrównana.
Ze statystyk jasno wynika, że Pulew uderzał częściej, ale to ciosy Chisory robiły "większe wrażenie" i częściej dochodziły celu.
O wszystkim decydował się werdykt sędziowski. Jak punktowano? Brytyjczyk Steve Gray i Panamczyk Guillermo Perez Pineda przyznali wygraną Chisory 116:114 i 116:112, z kolei Bułgar Jordan Jezekijew uznał zwycięstwo swojego rodaka w stosunku 116:112.
- Nie wygrałem od blisko trzech lat, to był dla mnie naprawdę trudny okres - przyznał tuż po walce Chisora, który komplementował Pulewa, którego nazwał świetnym rywalem.
Ten zapewnił również, że wie, w jakim momencie swojej kariery jest i... chce najlepszych rywali. - Nie chcę łatwych walk. Jestem u schyłku kariery i powiedziałem już promotorowi Eddiemu Hearnowi, że chcę największych wyzwań - wyjaśnił puszczając "oczko" w kierunku... Deontaya Wildera.
These two put on a SHOW
— DAZN Boxing (@DAZNBoxing) July 9, 2022
(@autozone)#ChisoraPulev2 pic.twitter.com/12a7gvGJl9
Zobacz także:
Okazał wsparcie dla polityka. Wpadł na zaskakujący pomysł
Mały znów wygrał z olbrzymem. Wrzosek nie dał szans ochroniarzowi "Oszusta z Tindera"