Powitali go jak króla. Zdobył dla nich pierwsze złoto w historii

Twitter / BTV / Powitanie medalistów z Botswany
Twitter / BTV / Powitanie medalistów z Botswany

Letsile Tebogo został po powrocie do kraju powitany niczym król, po tym jak zdobył dla Botswany pierwsze w historii igrzysk olimpijskich złoto dla kraju. Dotychczas największym sukcesem w historii było srebro Nijela Amosa w biegu na 800 metrów.

Letsile Tebogo napisał nową historię botswańskiego olimpizmu. Po szóstym miejscu w biegu na 100 metrów, 21-latek niespodziewanie wygrał rywalizację na 200 metrów, pokonując Amerykanów Kennetha Bednarka oraz wielkiego faworyta, mistrza na 100 metrów Noah Lylesa, który podczas igrzysk zachorował na Covid-19. W sztafecie 4x400 metrów wraz z Bayapo Ndorim, Busangiem Kebinatshipim oraz Anthonym Peselą, Letsile Tebogo wywalczyli srebrny medal.

Powitanie mistrza olimpijskiego zgromadziło na stadionie dziesiątki tysięcy kibiców, którzy wypełnili stadion w Botswanie, aby powitać w domu bohatera kraju. Zachwyceni kibice machali niebiesko-czarną flagą narodową, gdy drużyna olimpijska wylądowała we wtorek w stolicy kraju, Gaborone.

Sportowcy przybyli na Stadion Narodowy na dachu autobusu, machając do kibiców cieszących się półdniowym świętem ogłoszonym przez prezydenta na cześć sukcesu Tebogo. 21-latek został pierwszym Afrykańczykiem, który zwyciężył w biegu na 200 metrów mężczyzn, pokonując bezapelacyjnie Amerykanów. Sam Tebogo ustanowił rekord Afryki wynikiem 19,46 sekundy.

ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich

Przed wtorkowym świętem na stadionie, setki kibiców z tego południowoafrykańskiego kraju zebrały się na lotnisku w Gaborone, aby po raz pierwszy zobaczyć swoją drużynę olimpijską.
Kiedy pojawili się sportowcy, imprezę rozpoczęli tradycyjni tancerze ubrani w skóry zwierzęce i koraliki.

Prezydent Mokgweetsi Masisi zaprezentował kilka własnych ruchów, tańcząc na płycie lotniska.
Z płyty sportowcy zostali przewiezieni na stadion narodowy, aby powitać znacznie liczniejszy tłum.

Po zwycięstwie w biegu na 200 metrów Tebogo zadedykował złoty medal swojej matce Seratiwie, która zmarła w maju po krótkiej chorobie, a po zwycięstwie uniósł do kamery kolce z widoczną datą jej urodzenia.

"W zasadzie to jest ze mną na każdym kroku, jaki stawiam na bieżni. Jej obecność daje mi dużo motywacji. Ona patrzy z góry i jest naprawdę, naprawdę szczęśliwa" - powiedział Tebogo, cytowany przez bbc.com.

Czytaj także:
"Wszystko udowodniłam". Podjęła decyzję ws. pozwu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty