Julia Szeremeta przegrała z kontrowersyjną Lin Yu-Ting z Tajwanu w finale kat. do 57 kg na XXXIII Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu (więcej TUTAJ).
Nasza pięściarka wraca z igrzysk olimpijskich ze srebrnym medalem. Jest to największy sukces polskiego boksu olimpijskiego od 1980 r., kiedy to srebrny krążek wywalczył Paweł Skrzecz.
W starciu z Lin Yu-Ting Szeremeta nie miała żadnych szans. Rywalka, która zwyciężyła wynikiem 5:0, górowała nad nią przede wszystkim warunkami fizycznymi i siłą ciosu.
Reprezentantka Tajwanu była jedną z dwóch zawodniczek na igrzyskach w Paryżu, które znalazły się w centrum sporu dotyczącego płci (więcej TUTAJ).
20-latka z Lubelszczyzny podczas trzech rund finałowej potyczki w ringu otrzymała kilka mocnych ciosów na głowę. W pewnym momencie na twarzy Szeremety pojawiła się krew. To z powodu rozbitego nosa (patrz zdjęcia).
Zobacz:
Zdobyła srebro w Paryżu. Tym Julia Szeremeta porwała tłumy
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Fornal: staram się od tego odciąć