Wielka kariera Justyny Kowalczyk spowodowała, że Polacy marzyli o kibicowaniu swojej zawodniczce na polskiej ziemi. Mieli ku temu okazję w 2012 i 2014 roku kiedy to zawody z cyklu Pucharu Świata były organizowane w Szklarskiej Porębie-Jakuszycach.
Chociaż Polacy nie posiadali niezbędnej infrastruktury to otrzymali swoją szansę na organizację. Z jednej strony zakończyło się to sporym sukcesem, bowiem w 2012 roku Kowalczyk wygrała na własnej ziemi, a kibicowały jej dziesiątki tysięcy osób. Gorzej natomiast było w 2014 roku, kiedy to wręcz desperacko walczono o organizację tej imprezy. Było to spowodowane brakiem śniegu.
Ostatecznie po imprezach zostało spore zadłużenie. Według informacji TVP Sport było to 3 mln zł. Teraz jednak wszystko jest już spłacone, a w polskim kurorcie powstało nowoczesne zaplecze logistyczne, które pozwala znów marzyć o wielkich imprezach.
Potrzebne kolejne zmiany
Jednak organizacja zawodów z cyklu Pucharu Świata to nie tylko zaplecze logistyczne. To przede wszystkim trasy, a te obecnie nie spełniają wymogów imprezy takiej rangi. Do tej pory w Szklarskiej Porębie-Jakuszycach regularnie odbywa się Bieg Piastów, ale to impreza stritce amatorska i do tego, aby gościć tam światową czołówkę potrzebne jest wiele zmian.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
- Mamy świadomość tego, że trasy muszą zostać zmodernizowane. I o ile wiem, to marszałek jest w trakcie ustalania szczegółów formalnych z Biegiem Piastów. To oczywiste, że nie chcemy tu gościć tylko młodzików na treningach. Że to jest inwestycja po to, aby w końcu do Polski wrócił Puchar Świata. Zarządcy lasów wyrazili wstępną zgodę na wycinkę, która jest potrzebna do poszerzenia pętli - mówił w rozmowie z TVP Sport burmistrz Mirosław Graf.
Ambitne plany
Wygląda na to, że głód organizacji imprez międzynarodowych w Polsce jest bardzo duży. Najpierw Szklarska Poręba-Jakuszyce miałaby być areną dla zmagań juniorów oraz imprez niższej rangi. Natomiast za kilka lat miejscowość chciałaby wrócić do cyklu Pucharu Świata.
- Może dokumenty złożymy za rok? Może za dwa? Ważne, że będzie gdzie. FIS lata temu nakreśliła, że nowy ośrodek zamiast tymczasowej infrastruktury jest warunkiem powrotu biegaczy do Jakuszyc. A dla nas ważne też, że młode polskie biegaczki zaczynają pokazywać się w elicie. Biathlon też u nas nieźle stoi. Jest dla kogo to robić - podsumował Graf.
Zobacz także: Żyła pokazał jak spędza święta
Zobacz także: Wstrząsająca opowieść ukraińskiego sportowca