Justyna Kowalczyk zaskoczona swoją formą. "Nie sądziłam, że pójdzie mi tak dobrze"

Newspix / Martyna Szydlowska / PressFocus  / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk
Newspix / Martyna Szydlowska / PressFocus / Na zdjęciu: Justyna Kowalczyk

Polska biegaczka z dużą przewagą wygrała 54-kilometrowy bieg Birkebeinerrennet. W norweskich mediach przyznała, że nie nastawiała się na zwycięstwo.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=4144]

Justyna Kowalczyk[/tag] wprawdzie rok temu zakończyła profesjonalną karierę, ale cały czas ją ciągnie do biegania. Polka niedawno zrobiła wyjątek podczas mistrzostw świata i wystartowała w sztafecie. Częściej można ją jednak oglądać w maratońskich biegach, w których czuje się świetnie. Potwierdziła to w Birkebeinerrennet.

Justyna Kowalczyk: To jedyna skuteczna dieta >>

Sportsmenka z Kasiny Wielkiej wygrała zawody, w których uczestnicy rywalizują na dystansie 54 kilometrów. Nad drugą Brittą Johansson Norgren miała ponad dwie i pół minuty przewagi. Na mecie nie kryła zaskoczenia.

- Nie sądziłam, że pójdzie mi tak dobrze. Wcześniej powiedziałam trenerowi, że nie musi się denerwować, bo nie jestem już tak silna, jak kiedyś. On odpowiedział, że muszę walczyć - mówi nasza biegaczka.

ZOBACZ WIDEO Sven Hannawald: Gdyby w Seefeld wygrał Niemiec, nie wiedziałbym, czy mam się cieszyć, śmiać, czy płakać

Kowalczyk przyznała, że kluczem do sukcesu były świetnie nasmarowane narty. Uważa też, że ważna była psychika.

- Nie trenuję jak w poprzednich latach i nie jestem tak dobrze przygotowana, dlatego ważna była moja głowa i narty. Cieszę się, że nadal jestem dobra w klasyku i wciąż mogę walczyć. Birkebeinerrennet to jeden z najtrudniejszych biegów na świecie. Może nawet najtrudniejszy. Wygrać te zawody, to coś wspaniałego - dodaje.

"Łowca dopingu" oburzony słowami Justyny Kowalczyk. "Powinna się zamknąć" >>

Justyna Kowalczyk trzeci raz z rzędu wygrała te zawody. To jednak nie dziwi, bo w Pucharze Świata przez lata świetnie sobie radziła w najbardziej wymagających zawodach.

Źródło artykułu: