Każde inne rozwiązanie niż sukces Cologni byłoby wielką sensacją. Reprezentant Szwajcarii podczas poprzednich etapów był wyraźnie najlepszy, dzięki czemu jego sytuacja była komfortowa - niedzielna konkurencja została rozegrana w formie biegu na dochodzenie i lider wystartował z przewagą przekraczającą półtorej minuty.
Cologna zrobił więc swoje i pewnie triumfował. To już jego czwarte w karierze zwycięstwo w zawodach Tour de Ski. Szwajcar wyrównał zatem rekord Justyny Kowalczyk, która również była najlepsza w tym cyklu czterokrotnie. Polka jest jednak pod jednym względem lepsza - wygrywała cztery razy z rzędu, a sukcesy Cologni przedzielały triumfy innych narciarzy.
O ile lider podążał do mety niezagrożenie, o tyle za jego plecami trwała ciekawa walka o drugą pozycję. Ostatecznie najmocniejszy okazał się w niej Martin Johnsrud Sundby, który minimalnie pokonał Alexa Harveya.
Na starcie nie stanął Siergiej Ustiugow, który stracił w ten sposób szansę na końcowe podium Tour de Ski.
ZOBACZ WIDEO: Polacy zdominowali poprzedni TCS. "Żyła krzyczał i był oszołomiony. Buzowały w nim niesamowite emocje"
Wyniki:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1 | Dario Cologna | Szwajcaria | 28:52,1 |
2 | Martin Johnsrud Sundby | Norwegia | +1:26,5 |
3 | Alex Harvey | Kanada | +1:30,6 |
4 | Alesiej Połtoranin | Kazachstan | +1:41,7 |
5 | Hans Christer Holund | Norwegia | +2:17,8 |
6 | Aleksander Bolszunow | Rosja | +3:09,7 |
7 | Jean Marc Gaillard | Francja | +3:16,7 |
8 | Daniel Rickardsson | Szwecja | +3:20,8 |