Gorzej niż w piątek już nie będzie i to nie tylko dlatego, że trudno wyobrazić sobie powtórkę z pięćdziesiątego dziewiątego miejsca zajętego w otwierającym Tour de Ski sprincie stylem dowolnym. W dalszym programie Touru po prostu nie ma już żadnej konkurencji, która do tego stopnia nie odpowiadałaby Polce. Jest jeszcze wprawdzie 5 kilometrów "łyżwą" w Toblach, ale nawet taki dystans jest już znacznie lepszy niż sprint w technice dowolnej.
Większość pozostałych konkurencji to styl klasyczny. W listopadzie i grudniu Kowalczyk zajmowała w Pucharze Świata ósme pozycje na swoim koronnym dystansie 10 kilometrów i mimo piątkowej wpadki taka lokata jest w pełni możliwa do osiągnięcia przez Polkę przy jej obecnej formie.
Na 15 kilometrów stylem klasycznym w Lenzerheide Kowalczyk wystartuje z odległego rzędu. Rywalizacja toczyć się będzie w formule biegu ze startu wspólnego, a czołowe lokaty na starcie zajmą narciarki, które dobrze wypadły w sprincie. Polka na początku będzie musiała przedzierać się na wyższe miejsca z szóstej dziesiątki i stopniowo mijać zawodniczki, które w sprincie uplasowały się blisko niej.
Z numerem jeden powinna wystartować Maiken Caspersen Falla, ale zwyciężczyni sprintu wycofała się po swojej koronnej konkurencji i nie przystąpi do drugiego etapu. Faworytką numer jeden wydaje się być Therese Johaug, która będzie atakowała z połowy drugiej dziesiątki. Norweżka jest w stanie na dystansie 15 kilometrów wygrać z przewagą wynoszącą około pięćdziesiąt sekund, a już tyle wystarczyłoby jej do objęcia prowadzenia w Tour de Ski.
Wśród mężczyzn faworytem jest Martin Johnsrud Sundby, który zaskakująco dobrze wypadł w sprincie. Mężczyzn czeka najdłuższa konkurencja konkurencja całego tegorocznego Tour de Ski - 30 kilometrów stylem klasycznym. Na starcie nie zabraknie trzech Polaków - to Jan Antolec, Paweł Klisz i Maciej Staręga.
Program drugiego etapu Tour de Ski w Lenzerheide:
15 km kobiet stylem klasycznym ze startu wspólnego - 13:00
30 km mężczyzn stylem klasycznym ze startu wspólnego - 15:15
{"id":"","title":""}
>>>
Justyna nie ma po czym się rehabilitować, sprint techniką dowolną to jej najsłabsza konkurencja, tu czołowe pozycje zajmują biegaczki, które w większości Czytaj całość