Tour de Ski: Koronna konkurencja przed Justyną Kowalczyk

Newspix / TOMASZ MARKOWSKI
Newspix / TOMASZ MARKOWSKI

10 kilometrów stylem klasycznym - oto konkurencja szóstego etapu Tour de Ski. Justyna Kowalczyk w Val di Fiemme na swoim koronnym dystansie pobiegnie po poprawienie miejsca w klasyfikacji generalnej.

Po biegu najtrudniejszym, którym dla Polki była rywalizacja na 15 kilometrów stylem dowolnym, przyszedł dzień przerwy. W piątek Justyna Kowalczyk założyła oczywiście narty, ale brak zawodów pozwolił choć nieco zregenerować siły. W jakim stopniu? - o tym dowiemy się w sobotnie popołudnie. 10 kilometrów stylem klasycznym to było zawsze królestwo naszej reprezentantki, które potrafiła niemalże zawsze wygrywać w tej konkurencji. W bieżącym sezonie nie ma jednak jeszcze na koncie podium Pucharu Świata i w sobotę też nie będzie o nie łatwo.
[ad=rectangle]
Dotychczasowe biegi Kowalczyk tej zimy, nawet w koronnym "klasyku", mają zwykle podobny scenariusz - Polka zaczyna bardzo mocno, jest w ścisłej czołówce, lub, jak ostatnio w Toblach, nawet na czele, ale w końcówce nie wytrzymuje tempa i zwłaszcza na zjazdach traci bardzo wiele. W Val di Fiemme niestety może być podobnie, jednak Kowalczyk akurat w tym konkretnym biegu i tak powinna być wysoko.

Czy powalczy z Norweżkami? Pierwsze podium w sezonie wciąż zdaje się być niby blisko, ale jednocześnie bardzo daleko patrząc na poziom skandynawskich konkurentek. Jeśli więc nie pokonanie najlepszych Norweżek, to drugim celem, mniejszym ale też istotnym, powinno być odrobienie straty do Emmy Wiken i Ragnhild Hagi, które bezpośrednio wyprzedzają naszą narciarkę, nie mając nad nią dużej przewagi, a także zwiększenie zaliczki nad następnymi biegaczkami.

Zawodniczki startują razem, ale stawka z pewnością podzieli się bardzo szybko. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to kolejne potrójne podium dla Norweżek w składzie Marit Bjoergen, Heidi Weng i Therese Johaug, choć nie wiadomo czy dokładnie w tej kolejności. Pierwsza z nich ma szansę wygrać swój szósty etap tegorocznego Touru.

Oprócz Justyny Kowalczyk na starcie staną też dwie inne Polki - Sylwia Jaśkowiec i Kornelia Kubińska. Pierwsza z nich woli technikę dowolną, ale w obecnej solidnej formie i po wycofaniu się wielu biegaczek powinna bez problemów zapunktować. O miejsce w trzydziestce zawalczy też Kubińska, której ta sztuka udała się już w Toblach, a która styl klasyczny lubi.

Rywalizacja w Val di Fiemme czeka w sobotę także mężczyzn. Na dystansie 15 kilometrów stylem klasycznym ze startu wspólnego będziemy świadkami kolejnej rywalizacji czterech najlepszych zawodników. Norwegowie Petter Northug i Martin Johnsrud Sundby, Rosjanin Jewgienij Biełow i Szwed Calle Halfvarsson mają bardzo zbliżone czasy w klasyfikacji generalnej. Dla widowiska najlepiej byłoby, gdyby pod tym względem wiele się nie zmieniło - wówczas cała czwórka rozstrzygnęłaby losy Tour de Ski dopiero na Alpe Cermis i byłby to bez wątpienia najciekawszy scenariusz.

Program szóstego etapu Tour de Ski:
13:30 - 15 kilometrów mężczyzn stylem klasycznym ze startu wspólnego
15:45 - 10 kilometrów kobiet stylem klasycznym ze startu wspólnego

Komentarze (4)
avatar
waldzior
10.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ehhh jakby tak Justynę dopadła astma to dopiero mutant Sterit by oglądała jej plecy nawet w łyżwie:) 
avatar
Perun
10.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Koronny nie koronny dystans >Justyna jak na razie jest cieniem samej siebie....pozyjemy zobaczymy 
avatar
Wredna Jędza
10.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Znowu przed metą osłabnie, Pani Płaczka :D