Wyborna forma Kowalczyk przed MŚ!

Justyna Kowalczyk nie miała sobie równych na sprinterskiej trasie w Davos. Polka w imponującym stylu wygrała zawody Pucharu Świata w Szwajcarii, pokazując tym samym, że kryzys z Soczi ma już za sobą.

Justyna Kowalczyk całkowicie zdominowała sobotnie zawody w Davos, zaliczane do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Polka z ogromną łatwością wygrała w Szwajcarii wszystkie biegi ze swoim udziałem, w tym ten najważniejszy - finałowy. Nasza reprezentantka już w porannych eliminacjach popisała się najlepszym czasem, przypominając rywalkom, że to ona od początku zimy gra w tym sezonie pierwsze skrzypce. Podopieczna Aleksandra Wierietielnego później potwierdziła tylko, że po jej tymczasowym kryzysie formy nie ma już ani śladu. Czterokrotna triumfatorka prestiżowego Tour de Ski w odpowiednim momencie najwyraźniej doszła do siebie po wyczerpującym zgrupowaniu treningowym, jakie odbyła na wysokogórskim terenie w Livigno.

Kowalczyk w finale wystartowała znakomicie, natychmiast obejmując prowadzenie, którego nie oddała już do samej mety. Polka półtorakilometrową trasę stylem klasycznym pokonywała jak w transie, nie oglądając się na to, jak za jej plecami biegną przeciwniczki. Zwycięstwo naszej 30-letniej rodaczki nawet przez chwilę nie było zagrożone. Zawodniczka z Limanowej po pucharowej wiktorii w Kraju Helwetów nie ukrywała uśmiechu na twarzy - Moją taktyką było to, żeby cały czas prowadzić, ponieważ ten zjazd jest bardzo niebezpieczny. Obawiałam się go, choć przed rozpoczęciem czułam, że wszystko pójdzie po mojej myśli. To jest dla mnie naprawdę wielkie zwycięstwo ze względu na trudność tej trasy - powiedziała w krótkiej rozmowie z Eurosportem największa bohaterka sprinterskiej rywalizacji w Davos.

I rzeczywiście - liderka biało-czerwonych miała się czego obawiać. Na trudnym zjeździe w Szwajcarii upadki w ćwierćfinałach zaliczyły dwie poważne faworytki - Szwedka Charlotte Kalla i notująca od niedawna życiowe rezultaty Maiken Caspersen Falla. Ich losu nie podzieliła Marit Bjoergen, która tuż przed mistrzostwami w Val di Fiemme znajduje się w wyśmienitej formie. Norweżka, choć walki z Kowalczyk w sobotę nie nawiązała, to sprint w Davos ukończyła na drugim miejscu z bezpieczną przewagą nad coraz bardziej wszechstronną Anne Kylloenen. Podium o mały włos przegrały z Finką rewelacyjna Francuzka Aurore Jean i Austriaczka Katerina Smutna.

Wśród panów bezkonkurencyjny okazał się Aleksiej Połtaranin. Kazach zdeklasował rywali, wyprzedzając Dario Colognę aż o 5,4 sekundy. Na trzeciej pozycji sklasyfikowano Włocha Federico Pellegrino. Jedyny z Polaków - Maciej Kreczmer zmagania w Davos zakończył na kwalifikacjach, w których był dopiero siedemdziesiąty.

W niedzielę Kowalczyk czeka bieg na dziesięć kilometrów techniką dowolną.        
 
Wyniki kobiecego finału w Davos:

MZawodniczkaKrajCzas
1 Justyna Kowalczyk Polska 3:56,0
2 Marit Bjoergen Norwegia +2,8
3 Anne Kylloenen Finlandia +6,0
4 Aurore Jean Francja +6,6
5 Katerina Smutna Austria +6,8
6 Ida Ingemarsdotter Szwecja +16,5

Wyniki męskiego finału w Davos:

MZawodnikKrajCzas
1 Aleksiej Połtaranin Kazachstan 3:25,6
2 Dario Cologna Szwajcaria +5,4
3 Federico Pellegrino Włochy +6,0
4 Andrew Newell USA +9,0
5 Nikołaj Czebotko Kazachstan +11,5
6 Jen Valjas Kanada +12,3


Klasyfikacja PŚ w sprincie pań:

MZawodniczkaKrajPunkty
1 Kikkan Randall USA 388
2 Justyna Kowalczyk Polska 254
3 Maiken Caspersen Falla Norwegia 250
4 Celine Brun-Lie Norwegia 215
5 Ida Ingemarsdotter Szwecja 191
6 Ingvild Flugstad Oestberg Norwegia 190
MiejsceZawodniczkaKrajPunkty
1. Heidi Weng Norwegia 1424
2. Ingvild Flugstad Oestberg Norwegia 1271
3. Jessica Diggins Stany Zjednoczone 1164
4. Krista Parmakoski Finlandia 1064
5. Teresa Stadlober Austria 804
6. Charlotte Kalla Szwecja 774
7. Sadie Bjornsen Stany Zjednoczone 747
8. Marit Bjoergen Norwegia 746
9. Stina Nilsson Szwecja 650
10. Kerttu Niskanen Finlandia 644
50. Justyna Kowalczyk Polska 106
Źródło artykułu: