Od Gaellivare do Falun - rusza Puchar Świata w biegach narciarskich

Od soboty Justyna Kowalczyk znów będzie walczyła o Kryształową Kulę. Inauguracja kolejnej edycji Pucharu Świata w biegach narciarskich ma miejsce w szwedzkiej miejscowości Gaellivare.

Spokojny początek?

Justyna Kowalczyk nigdy nie ukrywała, że w jej przypadku początek sezonu z reguły służy budowaniu formy na najważniejsze zawody w danym roku. Na inaugurację Polka nie walczyła więc zwykle o najwyższe lokaty - w ostatnich latach kończyła pierwsze biegi w granicach szóstej, siódmej pozycji. W Gaellivare może być podobnie - trasa w szwedzkiej miejscowości nie sprzyja szczególnie Polce, tak jak dystans 10 kilometrów stylem dowolnym. Lepiej powinno być już w Kuusamo, gdzie Kowalczyk powinna walczyć o podium. W kanadyjskim Canmore przyjdzie zapewne czas na pierwszą wygraną w sezonie.

Nowy trener, nowe nadzieje

Po zakończeniu ubiegłego sezonu doszło do istotnej zmiany na stanowisku trenera polskiej kadry A-Mix. Wiesław Cempa, dotychczasowy szkoleniowiec, został zastąpiony przez Ivana Hudaca, prowadzącego wcześniej Petrę Majdić. Angaż tak znanego trenera bez wątpienia sprawił, że wzrosły nadzieje polskich kibiców na poprawę wyników Sylwii Jaśkowiec, Kornelii Kubińskiej, czy Pauliny Maciuszek. Testowe zawody FIS w Muonio pokazały, że faktycznie może być lepiej, jednak dopiero wyniki Pucharu Świata będą naprawdę miarodajne. Same zawodniczki nie ukrywają, że współpraca z Hudacem układa się bardzo dobrze. Wśród mężczyzn wciąż liderem będzie Maciej Kreczmer, który formalnie kończył już karierę i jest obecnie poza kadrą, jednak jako sparingpartner Justyny Kowalczyk zdaje się być w znacznie lepszej formie niż nasi pozostali reprezentanci.

Tour, ach ten Tour!

Jak zwykle pasjonująco zapowiada się cykl Tour de Ski. Działacze FIS nie popełnili błędu i skrócili rywalizację świadomi tego, że w roku w którym w kalendarzu są mistrzostwa świata, obsada przesadnie długiego Touru mogłaby być słabsza. Siedem etapów rozegranych zostanie w Oberhofie, Muensteral, Toblach oraz Val di Fiemme. Rywalizacja jak zwykle zakończy się podbiegiem pod Alpe Cermis. Szansę na śrubowanie rekordu w liczbie zwycięstw ma oczywiście Kowalczyk, której szyki spróbują pokrzyżować Norweżki. Ich rywalizacja w Tourze będzie zapewne jednym z najciekawszych momentów całego sezonu.

Lago di Tesero wita

Po dziesięciu latach przerwy mistrzostwa świata wracają do włoskiej Doliny Płomieni (Val di Fiemme). Trasy biegowe zlokalizowane są w Lago di Tesero i w porównaniu z tymi, które dotychczas służyły rywalizacji, zostały z okazji mistrzostw nieco zmodyfikowane. Program zawodów pozostaje za to bez zmian - zarówno mężczyźni jak i kobiety będą walczyć o medale w skiathlonie, biegu z indywidualnym startem co trzydzieści sekund, sprincie, sztafecie, sztafecie sprinterskiej i na koniec w maratonie ze startu wspólnego.

Johaug lepsza niż Bjoergen?

Inauguracja sezonu w Norwegii przebiegała pod znakiem dominacji Therese Johaug. 24-latka na zawodach FIS w Beitostoelen zdecydowania pokonała rywalki, w tym Marit Bjoergen. Czy na norweskim narciarskim tronie nastąpi zmiana warty? Sama Johaug tonuje wrzawę, jaka wytworzyła się wokół niej, jednak wiele wskazuje na to, że czeka ją znakomity sezon. Norweżka jest w stanie wygrać Tour, gdyż w programie jest tylko jeden sprint, a następnie powalczyć skutecznie o medale w Val di Fiemme. Wspomniana Marit Bjoergen nie będzie jednak oczywiście oddawała pola bez walki, a przecież są jeszcze inne Norweżki, w tym zaledwie 21-letnia Heidi Weng, w swoim kraju wielka nadzieja kibiców. Liczyć powinny się także Finki z Kristą Lahteenmaki na czele, czy Szwedki z Charlotte Kallą i coraz mocniejszą już nie tylko w sprintach Idą Ingemarsdotter.

Cologna vs Northug - kolejne starcie?

W biegach mężczyzn największą uwagę przykuwać będą zapewne Dario Cologna i Petter Northug. W ubiegłym sezonie górą był ten pierwszy, który główne trofea wziął dla siebie. Teraz przed Szwajcarem ważne wydarzenie - Puchar Świata zagości w jego rodzinnej miejscowości Muensteral, gdzie odbędzie się jeden z etapów Tour de Ski. Cologna znów będzie faworytem cyklu, jednak na mistrzostwach świata w Val di Fiemme większe szanse należy już dawać Northugowi. Norweg to specjalista od walki na finiszu, więc we Włoszech może pokusić się o powtórkę z Liberca i Oslo, gdzie wygrywał skiathlon, bieg na 50 kilometrów, a także wspólnie z kolegami sztafetę. Dla Cologni Tour de Ski, dla Northuga mistrzostwa w Val di Fiemme? Taki scenariusz jest bardzo realny.

Źródło artykułu: