Norweski narciarz, specjalista od stylu klasycznego, udzielił wywiadu telewizji NRK. W rozmowie z publicznym nadawcą Martin Johnsrud Sundby nie przestawał bronić swojego idola, choć kolejne dowody w coraz większym stopniu mogły przekonywać, że Lance Armstrong, siedmiokrotny triumfator kolarskiego Tour de France, stosował doping. - Dla mnie zawsze będzie bohaterem. Nawet jeśli brał, brali też inni. Wystarczy spojrzeć na wyniki i widać, że on i tak był z nich najlepszy. Zrobił dla sportu wiele świetnych rzeczy, a ponadto stworzył fundację "Livestrong". Jest wspaniałym sportowcem i wspaniałym człowiekiem. Powinniśmy przerwać to polowanie na czarownice, którym jest nagonka na Armstronga. Takie rzeczy powinno było wykryć się kiedyś, a nie teraz, po dziesięciu latach - mówił Sundby zaznaczając jednocześnie, że jest przeciwnikiem dopingu.
Wywiad nie przeszedł bez echa - natychmiast zrobiła się o nim bardzo głośno także w innych mediach, a Norweska Federacja Narciarska wezwała biegacza na dyscyplinującą rozmowę. On sam w tej sytuacji szybko zaczął wypowiadać się już w innym tonie. - Zrozumiałem, że powinienem mówić bardziej precyzyjnie, bo pewne niuanse nie zostały odpowiednio odebrane. To jasne, że doping nie powinien mieć miejsca w sporcie. Jestem w czołówce listy tych, którzy nienawidzą dopingu i tych, którzy go stosują. Nie mam dla nich żadnego respektu. Doping i sport nie idą ze sobą w parze - zapewniał Sundby na łamach szwedzkiej gazety "Expressen" gdy zdał sobie sprawę, że włożył kij w mrowisko.
Age Skinstad, czołowy norweski działacz, w przeszłości dyrektor reprezentacji, wyraził nadzieję, że nikt nie odbierze słów Sundby'ego z NRK jako oficjalnego stanowiska Norwegów w sprawie dopingu. - Musimy to podkreślić - to co powiedział Martin nie jest tożsame z tym, co uważa nasza federacja. Jednoznacznie uważamy, że sportowcy przyłapani na dopingu powinni być karani - powiedział Skinstad.
Martin Johnsrud Sundby ma w swym dorobku dwa medale z mistrzostw świata i jeden z igrzysk olimpijskich. W Pucharze Świata stał dotąd na podium czterokrotnie, w tym raz, w 2008 roku w Kuusamo, na jego najwyższym stopniu.