Jest to świadczenie pieniężne od państwa. Justyna Kowalczyk-Tekieli ma do niego prawo, ponieważ jest medalistką igrzysk olimpijskich. Polka w swojej karierze aż pięć razy stawała na podium tych zawodów.
Na jej dorobek z igrzysk składają się dwa złote medale (Vancouver 2010, Soczi 2014), jeden srebrny (Vancouver 2010) i dwa brązowe (Turyn 2006, Vancouver 2010). Na liście sukcesów ma także osiem "krążków" mistrzostw świata oraz cztery Kryształowe Kule za triumfy w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
Emerytura olimpijska, którą otrzymuje Kowalczyk-Tekieli wynosi 4967,95 zł miesięcznie (od stycznia 2025 roku). Kwota ta jest zwolniona z podatków i składek na ubezpieczenie społeczne oraz zdrowotne.
Wspomniane świadczenie przysługuje każdemu polskiemu medaliście igrzysk po ukończeniu 40. roku życia. Jego wysokość jest taka sama dla wszystkich, niezależnie od liczby zdobytych "krążków".
Po zakończeniu kariery w 2019 roku Kowalczyk-Tekieli pozostała aktywna sportowo. Brała udział w zawodach amatorskich, a w latach 2021-2022 pełniła funkcję dyrektora sportowego Polskiego Związku Biathlonu.
Nie dość, że całe życie sportowcy żyją za nasze to jeszcze potem mają emeryturę znowu za nasze...
Czyli wszyscy ich utrzymujemy przez całe życie, a oni nic nie produkują i ni Czytaj całość