[tag=4144]
Justyna Kowalczyk-Tekiel[/tag] w trakcie swojej kariery dała polskim kibicom mnóstwo powodów do radości. Przez wiele lat była jedną z najlepszych biegaczek narciarskich na świecie. Jej rywalizacja z Marit Bjoergen, czy Therese Johaug przyciągała widzów przed telewizory.
41-latka dziś cieszy się sportową emeryturą, choć cały czas jest aktywna. Często możemy ją zobaczyć w amatorskich zawodach, gdzie nadal nie daje szans rywalkom. Pozostały także piękne wspomnienia, jak to z igrzysk olimpijskich w Soczi.
13 lutego 2014 roku Kowalczyk-Tekieli zdobyła swój drugi i zarazem ostatni złoty medal olimpijski. Wtedy Polka była bezkonkurencyjna w swojej ulubionej rywalizacji, czyli w biegu na 10 km stylem klasycznym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
- Płacz, płacz, bo my z tobą też płaczemy. To jest niesamowita historia - mówił wzruszony komentator TVP.
Polska biegaczka sięgnęła po złoto w wielkim stylu. Nad drugą Charlotte Kallą miała aż 18,4 sekundy przewagi. Sam bieg kosztował ją mnóstwo sił, bo tuż po przekroczeniu mety padła ze zmęczenia, a po chwili pojawiły się łzy radości.
Justyna Kowalczyk-Tekieli to najwybitniejsza biegaczka narciarska w historii. Na koncie ma pięć medali olimpijskich, osiem razy stawała na podium w mistrzostwach świata, cztery razy była najlepsza w Tour de Ski i cztery razy zdobywała Kryształową Kulę.
Kowalczyk-Tekieli zadebiutowała w nowej dyscyplinie. "Kacper mnie do tego przekonał" >>
Pierwszy wywiad Kowalczyk po śmierci męża. "Walczę o normalne życie" >>