Kowalczyk żegna się z górami. Napisała o "osobliwym duecie"

Instagram / oficjalny profil / Justyna Kowalczyk-Tekieli
Instagram / oficjalny profil / Justyna Kowalczyk-Tekieli

Justyna Kowalczyk ostatnie dni spędziła na górskich wędrówkach, a towarzyszył jej syn Hugo. To jednak koniec. Mistrzyni w mediach społecznościowych pożegnała się z Dolomitami. Napisała o "osobliwym duecie".

W tym artykule dowiesz się o:

Od kilku lat Justyna Kowalczyk kocha góry. To za sprawą nieżyjącego męża Kacpra Tekielego, z którym w ten sposób spędzała każdą wolną chwilę. Góry to dla Kowalczyk wielka pasja i miłość. Podczas pogrzebu ukochanego zapewniała, że nie zamierza rezygnować z chodzenia po górach.

Ostatnie dni była biegaczka narciarska spędziła na górskich wędrówkach w Dolomitach. Publikowała zdjęcie ze wspólnych wojaży z synkiem. Zdobywała kolejne szczyty i miała czas tylko dla siebie i dziecka. Nadszedł jednak kres tej wizyty w Dolomitach.

"Osobliwy duet pożegnał się na moment z ukochanymi Dolomitami" - napisała Kowalczyk i pokazała zdjęcie z gór. Z jej wpisu wynika, że przerwa od chodzenia po górach nie będzie długa.

"Osobliwy duet" to Kowalczyk i jej synek Hugo, który towarzyszy jej w każdej górskiej wędrówce.

Trzy miesiące temu wydarzyła się wielka tragedia w życiu Justyny Kowalczyk-Tekieli. Jej mąż Kacper Tekieli zginął w szwajcarskich Alpach, gdzie brał udział w kolejnej wyprawie. Miał tylko 38 lat.

Czytaj także:
To koniec. Lider polskiej kadry zadecydował o przyszłości
Wielki sukces polskiego talentu! Został mistrzem świata juniorów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty