Po śmierci Kacpra Tekielego Justyna Kowalczyk-Tekieli stara się uśmiechać dla swojego syna - Hugo. Pod koniec ubiegłego tygodnia dwukrotna mistrzyni olimpijska wrzuciła zdjęcie, które mogło ucieszyć wielu z jej fanów (więcej przeczytasz TUTAJ).
- Będziemy żyć tak, jak Kacper nas nauczył. Nauczył nas, że trzeba żyć, bo życie jest za krótkie, żeby się przejmować pierdołami - mówiła podczas ostatniego pożegnania. Sportsmenka regularnie publikuje wpisy podczas swoich górskich wypraw.
Notabene zaraził ją nimi ukochany mąż. Justyna Kowalczyk-Tekieli w czwartek wrzuciła kolejne zdjęcie. Jedno z nich przedstawiało notes, a w nim wiadomość, która łapie za serce. "Hugo i Mameł" - czytamy. Podpis nawiązuje do Kacpra Tekielego, który był czasem przedstawiany jako "Tateł".
Wygląda jednak na to, że jeden z fanów podpadł dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej. "Trzeba się dobrze postarać, by z wpisu w książce na szczycie zinterpretować, że 'spotkaliśmy tatę'" - napisała.
"Dzięki za uśmiech, choć to kompletnie debilne" - podsumowała w swoim poście.
Zobacz też:
Żona Stocha imponuje odwagą. Z takim napisem pojechała na Ukrainę