[tag=38837]
Orlando Ortega[/tag] był jednym z faworytów biegu na 110 metrów przez płotki podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Doha. Hiszpan w pierwszej fazie dystansu został z tyłu, ale szybko przesuwał się do przodu i w pewnym momencie wysunął się na medalową pozycję. Dwa płotki przed metą doszło do dużego zamieszania na bieżni - Omar McLeod zahaczył o błotek, upadł, a na dodatek przeszkodził biegnącemu obok Ortedze (WIĘCEJ).
Jamajczyk ostatecznie nie został sklasyfikowany, a Hiszpan przekroczył linię mety jako piąty. Ortega nie krył swojego rozczarowania i złości z przebiegu sytuacji. - Ukradli mi medal - grzmiał po zakończeniu rywalizacji. A oliwy do ognia dolał fakt, że oficjalny protest złożony przez Hiszpanów został odrzucony.
Czytaj także: Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019. "Może lepiej było siedzieć cicho". Węgrzy krytykują Wojciecha Nowickiego
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Justyna Święty-Ersetic: Jestem w szoku! Popłakałam się na mecie
Obóz Ortegi nie dał za swoje i złożył protest po raz drugi. Tym razem sędziowie rozpatrzyli go pozytywnie i postanowili przyznać 28-latkowi brązowy medal. Rzecz jasna swój krążek utrzymał także Pascal Martinot-Lagarde, który w środę uzyskał trzeci wynik w finale.
FLASH:
— IAAF (@iaaforg) October 3, 2019
The jury of appeal reconsidered the case in the 110m hurdles final and in view of the obstruction which impeded @110_ortega, the jury directs that a second medal be awarded to Ortega.#WorldAthleticsChamps pic.twitter.com/ICTREozU8U
Przypomnijmy, że kilka godzin wcześniej brązowy medal - również po złożeniu protestu - został przyznany Wojciechowi Nowickiemu.