Gospodarzem pierwszych w tym roku zawodów biathlonowego Pucharu Świata jest Oberhof. W tym niemieckim małym miasteczku organizowane były pierwsze etapy obecnej edycji Tour de Ski. Wówczas biegacze narzekali na stan trasy. Niespełna tydzień później do rywalizacji w Oberhofie przystąpili biathloniści, a osoby odpowiedzialne za przygotowanie tras stanęły na wysokości zadania. Niestety, w Niemczech, podobnie jak w wielu innych krajach Europy aura nadal jest daleka od zimowej.
W Oberhofie biała jest jedynie trasa, na której rywalizują zawodnicy i zawodniczki. Wokół jest zielono. W piątek rywalizację utrudniał padający deszcz, silny wiatr, a także mgła. - Było mglisto, wietrznie, a na sztucznym śniegu, który pomieszany był z naturalnym leżały małe kamyczki, które czasem hamowały narty. To wszystko złożyło się na to, że warunki były bardzo loteryjne - przekazała Krystyna Pałka za pośrednictwem swojego bloga.
Krystyna Pałka dość dobrze poradziła sobie w trudnych warunkach, w jakich rozgrywany był bieg sprinterski. Polka zajęła 23. miejsce, a podczas obu wizyt na strzelnicy zanotowała po jednym pudle. - Myślę, że moje strzelanie jak na taka pogodę było jednak przyzwoite. Bieg? Czuję, że jeszcze nie jest tym, co powinnam prezentować. Po raz kolejny na mecie nie czułam zmęczenia, lecz pewien niedosyt. Zajęłam 23. miejsce. Myślę, że zabrakło mistrzostw Polski, które miały się odbyć między świętami i startów, które poprawiały bieg. W zamian tego byliśmy na trzy dniowym obozie. Jednak żaden trening zawodów nie zastąpi - przyznała dwunasta biathlonistka w klasyfikacji Pucharu Świata.
Do biegu pościgowego Polka przystępowała z nadziejami na dobry wynik. Właśnie w tej konkurencji Pałka stanęła na podium podczas zawodów rozgrywanych w Hochfilzen. Ostatecznie reprezentantka Polski zajęła 17. lokatę i zanotowała trzy karne rundy. Jednak dobrym prognostykiem na przyszłość jest forma biegowa. - Bieg na dochodzenie utwierdził mnie w przekonaniu, że mogę walczyć z najlepszymi. Uzyskałam dziesiąty czas biegowy, co bardzo mnie cieszy i nastawia optymistycznie przed kolejnymi startami. Mimo średnich warunków atmosferycznych byłam w stanie strzelić na czysto. Moje nogi jednak nie wykorzystały momentu i szarpały mnie na trasę, czego konsekwencją były trzy rundy karne. A mogło być tak pięknie. Najważniejsze że był awans o kilka pozycji do przodu - oceniła Pałka.
W niedzielę biathlonistki wystąpią w biegu masowym. Jedną z uczestniczek tych zawodów będzie Krystyna Pałka, która w wywiadzie udzielonym naszemu portalowi nie ukrywała, że jest to jej ulubiona konkurencja. Portal SportoweFakty.pl przeprowadzi relację LIVE z biegu masowego.