Bezbłędne strzelanie dodało jej pewności siebie. Polka liczy na lepsze wyniki

WP SportoweFakty / Red Bull Content Pool / Na zdjęciu: Kamila Żuk
WP SportoweFakty / Red Bull Content Pool / Na zdjęciu: Kamila Żuk

W czwartek do rywalizacji w Pucharze Świata wrócą polskie biathlonistki. Po ostatnich występach we Francji optymistycznie nastawiona przed kolejnymi startami jest Kamila Żuk.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek sezonu dla Kamili Żuk nie był udany. Polka nie punktowała, a do tego seryjnie myliła się na strzelnicy. W Kontiolahti i Hochfilzen zajmowała odległe pozycje, ale lepiej było we francuskim Annecy. Tam wreszcie przełamała się i uwierzyła w siebie. Zdobyła punkty Pucharu Świata oraz zaliczyła bezbłędne strzelanie.

- Dobrze było tak zakończyć rok, mam nadzieję, że ta stabilna forma strzelecka będzie towarzyszyć mi również w styczniu - powiedziała Żuk w rozmowie ze stroną internetową PZBiath.

Wcześniej Polka mówiła, że błędy na strzelnicy paraliżują ją pod względem psychicznym. Gdy tylko miała szansę na skuteczne strzelanie, to nie potrafiła opanować nerwów i pudłowała. Po startach w Annecy odetchnęła z ulgą.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

- Czy czuję ulgę? Nie podchodziłam do tego w ten sposób. Chciałam być zadowolona ze swoich startów i powiedzmy, że przy tych dwóch biegach we Francji mogę postawić plus. Cieszę się, że na strzelnicy w końcu udało mi się opanować nerwy i pokazać to, co robię na treningach. Mam nadzieję, że ta stabilna forma strzelecka będzie towarzyszyć mi również w styczniu - dodała.

W czwartek Żuk i koleżanki z kadry wystąpią w biegu sprinterskim w słoweńskiej Pokljuce. Polki mają za sobą zgrupowanie w Obertilliach, ale Żuk trenowała indywidualnie.

Czytaj także:
Puchar Świata w Zakopanem uratowany
"Zagotowałem się". Granerud skomentował swój skok w kwalifikacjach

Komentarze (0)