Wypadki na torze to rzecz wpisana w codzienność sportu żużlowego. Bardzo groźne dla zawodników są wtedy motocykle, które potrafią wpaść na żużlowców z ogromnym impetem. Maszyna Bobby'ego Heddena po jednym z wypadków nie zgasła i po kilkumetrowej jeździe przeleciała przez drewnianą bandę.