Władze Unibaksu Toruń oskarżają byłego menedżera o osłabianie składu na sezon 2015. Ich zdaniem Sławomir Kryjom sprawił, że Emil Sajfutdinow odszedł do Leszna, a Chris Holder przeciągał rozmowy w sprawie nowej umowy. - To są bzdury. Emil ma innego menedżera, a Chris jest dorosłym człowiekiem i może robić to, co chce. Mam wrażenie, że to element spychologii, a klub stosuje dziwny PR. Nie rozumiem, skąd te płacze i lamenty, skoro budżet na kolejny sezon spokojnie wystarcza na zbudowanie zespołu - powiedział w rozmowie z x-news Kryjom.
Źródło artykułu: