Ranking klubów ekstraligowych. Stal i Włókniarz najczęściej miały w składzie najlepszego żużlowca ligi

Stal Rzeszów - 1 raz

Jeżdżąc pod szyldem Marmy Polskie Folie należącej do Marty Półtorak, rzeszowianie w roku 2007 otarli się o brązowy medal. W końcówce sezonu mieli jednak sporego pecha, będąc prześladowanymi przez kontuzje. Ta już w pierwszym spotkaniu o trzecie miejsce dopadła m.in. jej zdecydowanego lidera. Nicki Pedersen, który w tamtym roku rządził i dzielił niepodzielnie również w cyklu Grand Prix, skuteczność na kosmicznym wręcz poziomie potwierdzał niemal przez cały czas na polskich torach, notując... 73 indywidualne wygrane w 89 biegach.

CZYTAJ WIĘCEJ: Zatrudnia kilkunastu Ukraińców. Jeden zostawia rodzinę i jedzie na wojnę

Wybrzeże Gdańsk - 1 raz

Tutaj także mamy postać wspomnianego Pedersena. Trzykrotny indywidualny mistrz świata uznawany był przez lata za zawodnika, który najlepiej czuje się w drużynie, w której jest zdecydowaną gwiazdą, a może i nawet jedyną. Tak właśnie było dekadę temu w Gdańsku, gdzie w szeregach beniaminka wykręcał znakomite rezultaty i zdeklasował ligową konkurencję w indywidualnej statystyce. Drugi w tabeli Niels Kristian Iversen stracił do niego w przeliczeniu średniej biegowej aż 0,243. Duńczyk nie uchronił jednak Wybrzeża od spadku z Ekstraligi.

CZYTAJ WIĘCEJ: Co z Grand Prix w Warszawie? Mamy komentarz prezesa PZM

ZOBACZ WIDEO Żużel. Znamy plany Włókniarza na obóz przed sezonem

Unia Tarnów - 2 razy

Przybycie do Małopolski braci Gollobów i Tony'ego Rickardssona pozwoliło wywalczyć Jaskółkom w latach 2004-2005 złote medale DMP. W drugim z tych sezonów liderem drużyny i zarazem numerem jeden całej ligi okazał się jednak nie zmierzający po szósty tytuł na świecie Szwed, a jego wieloletni rywal, z którym dzielił tarnowski park maszyn. Po blisko dziesięciu latach Unia była blisko kolejnego tytułu, lecz rozbiły ją kontuzje. M.in. ta Grega Hancocka, który walczył w tym czasie o złoto w GP i zresztą przez jego mistrzowskie aspiracje w półfinale play-off tarnowianie nie mogli zastosować za niego zastępstwa zawodnika. Odpadli, choć zdobyli brąz. A Amerykanin jedyny raz w karierze w Polsce okazał się najlepszy indywidualnie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Transfer do Unii Tarnów? To była dla niego najgorsza możliwa decyzja

WTS Wrocław - 2 razy

Nie udało się to Taiowi Woffindenowi ani Maciejowi Janowskiemu, którzy bywali już blisko zakończenia ekstraligowych startów z najwyższą średnią, ale udało się to innej zasłużonej dla wrocławskiego klubu postaci. Jason Crump w 2006 i 2009 roku był królem speedwaya w GP, gdzie wygrywał całą rywalizację, ale też przy okazji brylował w Ekstralidze. Oba te sezony były za to skrajnie różne dla ówczesnego Atlasu. Najpierw zespół z Dolnego Śląska zdominował zmagania, sięgając po mistrzostwo, a po trzech latach bronił się przed spadkiem.

CZYTAJ WIĘCEJ: Co za stwierdzenie Lamberta. "Przy tym starty w Ekstralidze to pestka"

Unia Leszno - 2 razy

Odkąd polska liga przeszła reorganizację i od roku milenijnego podzieliła się na trzy szczeble (tak powstała Ekstraliga), klub z Wielkopolski aż siedem razy sięgał po złoty krążek w DMP. Zawodników, którzy okazywali się pod kątem osiągów indywidualnych najlepszymi na ekstraligowej scenie, miał jednak tylko dwóch. I wbrew pozorom nie ma w tym gronie Leigh Adamsa. Najpierw był to Jarosław Hampel będący w świetnym momencie kariery, choć akurat jedenaście lat temu Unia zdobyła srebro. Dziewięć lat później leszczynianie wygrywali natomiast ligę czwarty raz z rzędu, a ich liderem był do bólu regularny Emil Sajfutdinow.

CZYTAJ WIĘCEJ: Już oficjalnie! Rosja straciła rundę mistrzostw świata!

Falubaz Zielona Góra - 2 razy

Blisko był w sezonie 2005 Nicki Pedersen, ale dopiero do 2013 czekano w zielonogórskim klubie na to, by mieć w swojej drużynie najlepszego jeźdźca ligi. Wspomniany już Hampel debiutował wówczas w barwach Falubazu i robił to wyśmienicie. Jego wysoka dyspozycja z GP (wicemistrzostwo) przekładała się na starty w rodzimej lidze. Dwa lata później niski wzrostem zawodnik udanie rozpoczął sezon, ale w czerwcu doznał fatalnej kontuzji uda, która na długo pozbawiła go możliwości jazdy na żużlu. Polak przekroczył jednak regulaminowy limit biegów i dzięki temu został sklasyfikowany. Taia Woffindena wyprzedził w średniej o... 0,004.

CZYTAJ WIĘCEJ: Larsa Gunnestada pokochała Zielona Góra, a on pokochał ją

Polonia Bydgoszcz - 3 razy

Ośrodek dawno już niewidziany na ekstraligowym poziomie, choć coraz głośniej mówiący o tym, że chce wrócić i odkurzyć swój blask z dawnych lat. W 2000 roku bydgoszczanie pewnie wywalczyli mistrzostwo kraju, a Tomasz Gollob zdystansował konkurentów w indywidualnych tabelach. Osiągnął fenomenalną średnią, którą od tamtej pory przebito tylko raz. Trzy lata później Polonia miała brąz, a jej wychowanek znów był najlepszy. Zaskoczeniem to nie było w przeciwieństwie do tego, co wyczyniał na polskich torach rok później Andreas Jonsson. Szwed dołączył do Gryfów, które zostały mocno osłabione po pamiętnych finansowych perturbacjach. Jeździł świetnie i walnie przyczynił się do uchronienia zespołu przed spadkiem.

CZYTAJ WIĘCEJ: Znamy całą obsadę Kryterium Asów. Czołówka Grand Prix na starcie

Włókniarz Częstochowa - 4 razy

Drużyna spod Jasnej Góry słynie z kontraktowania zawodników zagranicznych, którzy potem okazują się zwykle jej głównymi motorami napędowymi. Nie inaczej było wtedy, gdy rolę lidera pełnił Ryan Sullivan. Reprezentant kraju kangurów w XXI wiek wszedł z przytupem, dwukrotnie znajdując się na szczycie listy klasyfikacyjnej. Sześć lat po nim to samo zrobił osiągający jeszcze lepsze wyniki Nicki Pedersen. To właśnie duński mistrz legitymuje się najwyższą od 2000 roku średnią w Ekstralidze. Jako jedyny też dobił do granicy 80 biegowych zwycięstw. W 2019 "jedynką" był za to Leon Madsen, który zdetronizował tego, o którym mowa za moment.

CZYTAJ WIĘCEJ: Madsen nadal odczuwa skutki urazu. Czy upora się z nimi przed sezonem?

Stal Gorzów - 5 razy

Tak, to Bartosz Zmarzlik jako jedyny w tym stuleciu ma na koncie trzy z rzędu triumfy w klasyfikacji ekstraligowej. Lata 2016-2018 należały do niego i przy okazji jest jedynym, który tej sztuki dokonał, będąc jeszcze juniorem, bo w pierwszym z tych sezonów liczył sobie 21 lat. Polak wrócił na pierwsze miejsce pod względem średniej w poprzednim roku, choć nie było łatwo mu rywalizować z Maciejem Janowskim. Dla gorzowskiej Stali był to już piąty raz, gdy jej lider wykręca najlepszy wynik. W 2010 dokonał tego Tomasz Gollob, który świętował też w tamtym sezonie indywidualne mistrzostwo świata. Co ciekawe, Zmarzlikowi takiego dubletu nie udało się ustrzelić, choć ma on przecież na koncie dwa tytuły w GP (2019-2020).

CZYTAJ WIĘCEJ: Ruszają treningi w Gorican. Pojadą tam Zmarzlik, Vaculik i wielu innych