W tym artykule dowiesz się o:
Maciej Janowski opuścił podium
Tegoroczny finał Indywidualnych Mistrzostw Polski zakończył się kontrowersją. Zaraz po odegraniu hymnu podium zawodów opuścił srebrny medalista Maciej Janowski. Sukces świętowali jedynie Bartosz Zmarzlik i Janusz Kołodziej.
Wcześniej, w 12. biegu, pomiędzy Zmarzlikiem a Janowskim doszło do spięcia. Choć od tych wydarzeń minęło już kilka dni, zachowanie zawodnika Betardu Sparty Wrocław wciąż jest szeroko komentowane w całym kraju przez ekspertów i byłych żużlowców.
Jednak to nie pierwsza tego typu sytuacja podczas dekoracji. W przeszłości również dochodziło do podobnych incydentów, również z udziałem mistrzów świata.
Billy Sanders z "przesłaniem" do kibiców
Historia tego zawodnika miała tragiczny finał. W wieku niespełna trzydziestu lat popełnił samobójstwo. Zanim do tego doszło, wraz z Philem Crumpem zdominował mistrzostwa Australii na przełomie lat 70. i 80. XX wieku.
W trakcie turnieju w 1983 roku doszło pomiędzy nimi do kolizji. Wykluczony został Crump, co mocno nie spodobało się widowni. W trakcie dekoracji Sanders został potwornie wygwizdany. Kiedy dostał mikrofon, skierował swoje słowa do kibiców.
- Wszyscy jesteśmy Australijczykami. Jeździłem dla Australii przez dziesięć lat. Myślę, że zmienię narodowość. Dziękuję bardzo i wypchajcie się - mówił.
Erik Gundersen mocno o Hansie Nielsenie
Erik Gundersen i Hans Nielsen rządzili w światowym żużlu w drugiej połowie lat 80. XX wieku. Obaj zdobyli po trzy tytuły mistrzowskie. W kuluarach mówiło się, że trener Ole Olsen bardziej ceni Gundersena, natomiast Nielsen jest tym drugim.
Podczas finału IMŚ w Chorzowie w 1986 roku, doszło do niecodziennej sytuacji. Gundersen zdobył tylko siedem punktów, natomiast Nielsen po raz pierwszy w karierze sięgnął po tytuł.
"ERIK dopiero dziesiąty! Sensacja. Pogrom, tylko 7 punktów. Spotykam go po zawodach w hotelu "Katowice" razem z żoną Hellą, zdezorientowany kompletnie, wprost zszokowany, pytam co się stało, że przegrał, a złoty medal wywalczył Hans Nielsen... Erik mówi cudacznie: "a kto to jest Nielsen?". Finał zadbany przez Hansa, przypilnowany przez Olsena, faworyt z porażką. Jakaś zadra wierci dziurę, o co chodzi? Nie ma odpowiedzi" - wspominał po latach na łamach swojej strony internetowej Adam Jaźwiecki.
ZOBACZ WIDEO Jest objawieniem PGE Ekstraligi, ale ma problem ze zrobieniem... pompki. Wszystko przez jeden upadek
Tomasz Gollob nie wyszedł do dekoracji
O podobnych zdarzeniach na Twitterze pisał Grzegorz Drozd, zajmujący się historią żużla. Spytaliśmy go o szczegóły sytuacji, do jakiej doszło w Pile w 1995 roku, przy okazji 20-lecia startów Krzysztofa Okupskiego.
- Tomek nie wyszedł na podium po zawodach towarzyskich w Pile na turnieju jubileuszowym Krzyśka Okupskiego. Kibice na niego ostro gwizdali, gdy walczył z miejscowymi - mówił Drozd w rozmowie z WP SportoweFakty.
Wcześniej, w biegu dodatkowym o zwycięstwo, Jarosław Olszewski ostro potraktował Golloba, ale sędzia nie przerwał biegu. Widownia wiwatowała. Dla Golloba był to trudny czas - w Grand Prix mu nie szło najlepiej, a w Polsce na wielu stadionach był wygwizdywany.
Zamieszanie z Tonym Rickardssonem w Vojens
Końcówka cyklu Grand Prix w 1997 roku była niezwykle emocjonująca. Ostatni turniej odbył się w Vojens, a po zwycięstwo sięgnął Mark Loram. Rzutem na taśmę medal stracił natomiast Tony Rickardsson.
Tutaj, jak wspominał Grzegorz Drozd, nie popisali się organizatorzy. Nie odegrali hymnu dla Lorama, natomiast czołowej trójce nakazano szybko zejść z podium.
Po komendzie Olego Olsena, Tony Rickardsson w mgnieniu oka opuścił podium, wyraźnie podrażniony porażką w klasyfikacji generalnej.
Zezłoszczony Jason Crump w Cardiff
W 2010 roku na torze w Cardiff Chris Holder sięgnął po swoje pierwsze w karierze zwycięstwo w cyklu Grand Prix. Nie obyło się jednak bez zgrzytów. W rundzie zasadniczej ostro spiął się z Jasonem Crumpem, a następnie na torze i w parku maszyn obaj długo sobie coś wyjaśniali.
Do ich kolejnego pojedynku doszło już w finale. Niespełna 23-letni wówczas Holder zwyciężył. I choć Crump pogratulował mu na torze, to na podium był wyraźnie zły, co uchwyciły telewizyjne kamery. Po zawodach dobry humor do niego wrócił.
- Oczywiście, że chciałem wygrać finał. Początek zawodów był naprawdę dobry w moim wykonaniu. Nie wyszedł mi ostatni wyścig rundy zasadniczej, ale do finału awansowałem bez większych problemów. Nie udało się wygrać trzeci raz z rzędu. Wszystko przez Chrisa (śmiech) - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.
Jason Doyle obrażony na Leona Madsena w Gorzowie
W 2020 roku Jason Doyle i Leon Madsen bronili barw klubu z Częstochowy. Choć byli kolegami z drużyny, doszło pomiędzy nimi do spięcia podczas turnieju Grand Prix w Gorzowie.
W biegu finałowym stoczyli ostrą walkę, a już po biegu Australijczyk gestykulował w kierunku Madsena. Podjechał także z pretensjami do dyrektora cyklu, Phila Morrisa.
Na podium Madsen próbował porozmawiać z mistrzem świata z 2017 roku, ale ten był wciąż wyraźnie zdenerwowany i rzucił pod nosem kilka przekleństw. Emocje opadły dopiero po zawodach.