Jest z kogo brać przykład. Oni wracali do Ekstraligi w bardzo dobrym stylu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jeśli wierzyć transferowym pogłoskom powrót do PGE Ekstraligi w przyszłym sezonie czeka kilku zawodników. W ostatnich latach niektórzy udanie przypomnieli się kibicom. Z kogo czerpać wzorce powinni Kościuch, Michelsen, Lampart, czy Jonsson?

1
/ 6

Powrót po trzynastu latach

Norbert Kościuch, Mikkel Michelsen, Dawid Lampart, czy Andreas Jonsson. To najbardziej znani żużlowcy, którzy powrócą na tory ekstraligowe w nowym sezonie. Rozbrat ostatniego z nich z elitą trwał tylko rok, ale pozostałych trochę dłużej. Przede wszystkim spore wydarzenie zapowiada się w karierze Kościucha, który po raz ostatni ścigał się w Ekstralidze w... 2006 roku. Ostatnie lata były dla wychowanka klubu z Leszna na tyle udane, że zdecydował się na powrót mimo tego, że w kwietniu skończy 35 lat.

Sporo obiecywać może sobie Michelsen, który w ostatnich dwóch latach należał do gwiazd Nice 1.LŻ. Duńczyk startował w Ekstralidze w latach 2014-2016, ale albo był rezerwowym (Fogo Unia Leszno) i jeździł sporadycznie, albo zawodził oczekiwania (Unia Tarnów). Progres, jaki zanotował w ostatnich miesiącach, pozwala mieć nadzieję, że tym razem jego rezultaty będą o niebo lepsze. Jego klubowym kolegą w Speed Car Motorze Lublin będzie Lampart, ostatni raz widziany w Ekstralidze w sezonie 2015.

Wyżej wymienieni mają z kogo brać przykład. Na kolejnych stronach krótkie przypomnienie tych, którzy w ostatnim pięcioleciu wracali do Ekstraligi (po przynajmniej roku przerwy), notując od razu w pierwszym roku satysfakcjonujące wyniki.

2
/ 6

Sezony nieobecności w Ekstralidze: 2014-2017

Uznany za objawienie minionego sezonu, do którego w Tarnowie nikt nie ma i w zasadzie nie ma prawa mieć pretensji za tegoroczne dokonania. Po Jamrogu można było spodziewać się przyzwoitych wyników, ale nie aż tak dobrych. Wychowanek Unii został sklasyfikowany na 23. miejscu w rankingu indywidualnym ze średnią biegową 1,742. Po takiej kampanii aż szkoda, by liga traciła takiego zawodnika, tym bardziej że na rynku nie ma zbyt wielu wartościowych polskich kandydatów do jazdy w elicie. Nowym klubem filigranowego żużlowca ma być brązowy medalista z minionego sezonu - Betard Sparta Wrocław.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o tym, jaki ma problem z Hampelem: "Nadziewam się na jego szprycę"

3
/ 6

Sezony nieobecności w Ekstralidze: 2015

Po tym, jak kłopoty finansowe zniszczyły klub z Częstochowy, w którym Holta startował w latach 2013-2014, zawodnik postanowił zrobić sobie przerwę od jazdy wśród najlepszych w Polsce i powędrował do Ostrowa, gdzie miał z tamtejszym klubem pod wodzą Marka Cieślaka wywalczyć awans do Ekstraligi. Ta sztuka się nie udała, ale Holta na nowo odzyskał radość z jazdy i szybko wrócił na najwyższy ligowy szczebel. Nowym klubem Norwega z polskim paszportem został ROW Rybnik. Z początku doświadczony żużlowiec zawodził, ale świetna końcówka była zwiastunem powrotu do starej, najlepszej wersji Holty w sezonie 2017.

4
/ 6

Sezony nieobecności w Ekstralidze: 2015-2016

Szwed po nieudanej "przygodzie" w Gdańsku i GP w 2014 roku (wypadł z cyklu) postanowił uciec w spokojne miejsce, gdzie mógłby się odbudować. Na dwa lata przytułkiem dla Lindgrena został Lokomotiv Daugavpils. Na Łotwie udało mu się nie tylko odzyskać radość z jazdy, ale też solidnie zarobić i w obu sezonach wygrać z kolegami zmagania w Nice. 1.LŻ. Stało się jasne, że czas na powrót do Ekstraligi. Wybór padł na rybnicki teren Krzysztofa Mrozka. Lindgren świetnie zaczął, co potwierdzał wynikami w GP, ale wyhamowała go kontuzja i w Polsce zmagania zakończył ze średnią biegową - i tak dobrą - 1,887.

5
/ 6

Sezony nieobecności w Ekstralidze: 2017

W Tarnowie zaczął od brązowego medalu (2015), potem przyszedł spadek, awans i znów spadek. Do postawy Duńczyka trudno było się przyczepić, bo raczej swoje zadania wykonywał tak, jak się tego spodziewano, ale po niezłych wynikach w ostatnich miesiącach postanowił zostać na najwyższym poziomie ligowym. Bjerre nie jest już zawodnikiem, w którym należy upatrywać pewniaka, ale to powinna być bardzo solidna druga linia. W MRGARDEN GKM-ie Grudziądz, bo tam ma trafić duński żużlowiec, będą mieć więc spore nadzieje związane z byłym wieloletnim stałym uczestnikiem światowej elity.

6
/ 6

Sezony nieobecności w Ekstralidze: 2014-2015

Przykro patrzyło się na mizerię szwedzkiego żużlowca w 2013 roku, gdy "woził ogony" w GP i zawiódł oczekiwania w Gnieźnie, gdzie po kilkunastu latach wróciła Ekstraliga. Dwa lata spędzone na zapleczu (Orzeł i Lokomotiv, z którym wygrał ligę) sprawiły, że Lindbaeck raz jeszcze w swojej karierze odrodził się i zapragnął powrotu do wielkiego żużla. Udało mu się ponownie zagościć w GP i w Ekstralidze, gdzie zdecydował się dołączyć do GKM-u. Wyniki w sezonie 2016, tak jak i całego zespołu były zadowalające. Średnia 1,928 i piąta lokata grudziądzan to do dziś najlepsze wyniki w Ekstralidze w karierze Lindbaecka i historii klubu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Hessus
29.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekaw jestem dalszego rozwoju dunów - Michelsena i Thomsena. Niedługo powinni zastąpić Dzika, Pająka i Bjerre.  
avatar
sympatyk żu-żla
28.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Powyżej wypisane nazwiska zawodników w mijającym sezonie pokazali się na torze dobrej strony.Ex liga to już nie 1 L.Pożyjemy zobaczymy,