Piotr Pawlicki schudł 6 kilogramów, trenuje dwa razy dziennie, ale kompletu nikt się po nim nie spodziewał (bohater)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Euforia, świeżość, głód jazdy, zachwycaliśmy się Piotrem Pawlickim po piątkowym meczu Unia - Falubaz (56:34). Kapitan Byków wrócił po kontuzji kostki w wielkim stylu. Najlepszy czas dnia, pięć trójek. Takiego Piotra chciałoby się oglądać godzinami.

1
/ 6
Piotr Pawlicki w meczu Fogo Unia - Falubaz pokazywał plecy rywalom.
Piotr Pawlicki w meczu Fogo Unia - Falubaz pokazywał plecy rywalom.

Blady strach padł na Unię

Kiedy Piotr Pawlicki doznał kontuzji kostki na obozie motocrossowym w Hiszpanii, Fogo Unia Leszno zamarła. Mieliśmy nawet informacyjną zabawę w kotka i myszkę, bo nikt w klubie nie chciał powiedzieć (być może bano się reakcji kibiców), jak bardzo poważny jest stan zdrowia kapitana. Z czasem wyszło, że chodzi o kostkę, a przerwa potrwa przynajmniej miesiąc. Kibice czekali na Pawlickiego z utęsknieniem. Po występie w meczu z Falubazem Zielona Góra napisali, że "wrócił z buta".

2
/ 6
Piotr Pawlicki po kolejnym biegowym zwycięstwie.
Piotr Pawlicki po kolejnym biegowym zwycięstwie.

Nikt nie liczył na komplet

- Piotr był w świetnej formie przed obozem motocrossowym, więc spodziewaliśmy się, że w pierwszym meczu pojedzie dobrze - przyznaje menedżer Fogo Unii, Piotr Baron. - Nikt jednak nie liczył na komplet, to przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Z drugiej strony zawodnik zasłużył na ten wynik ciężką pracą. To jest sportowiec z krwi i kości. Trenuje dwa razy dziennie, a w porównaniu z ubiegłym rokiem zrzucił 6 kilogramów.

3
/ 6
Piotr Pawlicki przed meczem. Na tym zdjęciu dobrze widać jego sportową sylwetkę.
Piotr Pawlicki przed meczem. Na tym zdjęciu dobrze widać jego sportową sylwetkę.

Chude jest szybkie

Pawlicki schudł i to widać. Najważniejsze, że zachował przy tym sportową sylwetkę. - Teraz to jest żyła - chwali zawodnika Baron, a my dodajmy, że na taki wygląd Pawlicki zaczął pracować od końca 2016 roku, kiedy w jego teamie pojawił się Tomasz Skrzypek. To on przestawił Piotra na tryb praca i w końcu przyszły efekty. Dobrze, że Pawlicki nie zszedł z obranej drogi, choć pokusa była. W sezonie 2017 przeplatał dobre występy słabymi i co niektórzy mówili, że Piotr lepiej wyglądał, kiedy od czasu do czasu zabalował.

4
/ 6
Piotr Pawlicki i radość po wygranym wyścigu.
Piotr Pawlicki i radość po wygranym wyścigu.

Testował mało, ale trafił idealnie

Pierwszy mecz Pawlickiego w tym sezonie był pewną zagadką ze względu na sprzęt. Piotr nie miał takiej możliwości testów swoich silników jak inni zawodnicy. Na szczęście w trakcie kilku jednostek treningowych (sparingów nie zdołał odjechać) udało mu się wyselekcjonować dobry sprzęt od tunera Jana Anderssona. Szybkość, jaką osiągał na torze w meczu z Falubazem była bardziej niż zadowalająca.

5
/ 6
Muzyka łagodzi obyczaje. Pawlicki relaksuje się przed meczem.
Muzyka łagodzi obyczaje. Pawlicki relaksuje się przed meczem.

Głód i spokojna głowa

Pawlicki po zdobyciu kompletu punktów w pierwszym występie w tym sezonie mówił, że głód jazdy zrobił swoje. Dodał, że swoje zrobiła też zmiana podejścia. Mówił, że uspokoił głowę i zmienił treningi ogólnorozwojowe. Przyznał też jednak, że potrzebuje jeszcze kilku startów, by nabrać większej pewności siebie.

6
/ 6
Ta para zrobiła swoje. Piotr Pawlicki i Brady Kurtz.
Ta para zrobiła swoje. Piotr Pawlicki i Brady Kurtz.

Ten duet był batem na Falubaz

Warte podkreślenia jest to, że Pawlicki dobrze funkcjonował nie tylko indywidualnie, ale i w parze z Bradym Kurtzem. Ci dwaj jechali pierwszy raz, ale absolutnie nie przeszkadzali sobie na torze. Wręcz przeciwnie. W duecie pojechali trzykrotnie i zdobyli w tych biegach 14 punktów, na 15 możliwych. Brawo.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
KACPER.U.L
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak już wspomniałem wcześniej,redakcja nawet nie ma takiej skali.To był powrót jak Wejście Smoka.Nawet noxxcnik z tym się zgadza,a drugi z komiwojażerów Docent może to udowodnić.A,poza tym jak Czytaj całość
avatar
kaz
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kurczę, wszystkim, którym się dobrze wiedzie, schudli po parę kilo. Może i ja zrzucę z 10-12 kg? W końcu mam z czego:)  
avatar
willow007
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przewijanie 6 razy, żeby Ostafińskiego poczytać...? PAS!!!  
avatar
Lipowy Batonik
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem zawiedziony , że trzeba tylko 6 razy przewijać.Można było ze dwadzieścia stronek zrobić.  
avatar
Anna Frąckowiak
30.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Od razu widać, że Piotrek schudł.Twarz dużo szczuplejsza, a wynik imponujący.