W tym artykule dowiesz się o:
W ostatniej części naszego cyklu prezentujemy zawodników, którzy w rankingu średnich PGE Ekstraligi w sezonie 2017 zajęli siedem pierwszych miejsc.
[/b]
Ta część pokazuje, jak wiele znaczy dobry sprzęt. Krzysztof Kasprzak w sezonie 2014 trafił na fantastyczne silniki Petera Johnsa i omal nie został mistrzem świata. Rok później ten sam zawodnik upadł boleśnie na samo dno. W kuluarach aż huczy od plotek. Mówi się, że zawodnicy Monstera zablokowali Kasprzakowi dostęp do najlepszego sprzętu, że Johns przestał go traktować priorytetowo. Trudno powiedzieć czy tak było. Natomiast sama sytuacja pokazuje, jak wiele znaczy mocna jednostka napędowa. Jednak Krzysztof od początku 2015 roku skarżył się na motocykle. Ten fakt tak mocno go zdołował, że nie potrafił się odnaleźć do końca tamtego sezonu. W minionych rozgrywkach było już dużo lepiej.
7. Krzysztof Kasprzak - Peter Johns, Jan Andersson Po rocznej zapaści w sezonie 2015 wyszedł na prostą. Znowu miał sprzęt, który pozwalał mu na śmiałe decyzje na torze. Trochę uniezależnił się od Johnsa dodając do grona swoich mechaników Anderssona.
6. Janusz Kołodziej - Jan Andersson, Marcel Gerhard Wychowanek Unii Tarnów lubi eksperymentować z silnikami. Sam zrobił jednostkę napędową, z której czasami korzysta w trakcie treningów. W sezonie 2016 skupił się na Anderssonie, a cała reszta była tylko dodatkiem. Nie inaczej będzie w przyszłym roku, choć nie wiadomo, jak się rozwiną prace nad rozgryzieniem silnika Gerharda.
5. Greg Hancock - Peter Johns Wcześniej był też Andersson, ale w tym roku Greg tylko raz jechał na jego silniku. W dodatku miała to być jednostka wypożyczona od Vaclava Milika. Trudno się jednak dziwić, że Hancock postawił wyłącznie na Johnsa. Od kilku lat Anglik dostarcza mu świetny sprzęt.
4. Grigorij Łaguta - Siergiej Mikułow Od czasu do czasu korzysta także z silników Anderssona. A Mikułow to ten sam człowiek, który przed zmianą tłumików miał patent na Vojens. Tomasz Gollob na jego silniku wygrał tam rundę Grand Prix z kompletem punktów.
Na początku sezonu Doyle szukał i miał ochotę, by mocniej postawić na silniki Gerharda. Ostatecznie skorzystał z jego jednostki napędowej wyłącznie w meczu ligowym w Grudziądzu. Jason mimo przegranej (z powodu kontuzji) na finiszu walki o złoto pozostaje jedynką w stajni Graversena. Duńczyk zapewnia, że kolejka chętnych pod jego warsztatem nie zmieni pozycji Australijczyka.
2. Tai Woffinden - Peter Johns Nie miał w tym roku złych silników, ale już nie był tak mocny, jak w sezonie 2015. Woffinden starał się nadrabiać sprzętowe braki brawurą, ale często gęsto ta szarpanina na niewiele się zdawała. Na pewno popsuł się u Anglika moment startowy i to akurat też ma pewien związek z niedopasowanymi jednostkami napędowymi.
1. Bartosz Zmarzlik - Jan Andersson, Flemming Graversen Żużlowiec mówi, że czasami korzysta też z silników ojca. Zapewniał, że jednostka napędowa taty była w ramie, gdy jechał w Grand Prix Niemiec w Teterow. Generalnie jednak sezon Zmarzlika wyglądał tak, że zaczynał z Anderssonem, a w drugiej części rotował silnikami Szweda i Duńczyka Graversena. Wyszło mu to na dobre.