ENEA Ekstraliga oczami Jacka Gajewskiego: Hampel MVP, błędy Marty Półtorak, Pedersen niewypałem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Hampel MVP, Vaculik największym rozczarowaniem, Nicki Pedersen najgorszym transferem oraz błędy Marty Półtorak - tak miniony sezon na torach ENEA Ekstraligi podsumował Jacek Gajewski.

1
/ 7

Najciekawszy od lat sezon w ENEA Ekstralidze dobiegł końca. Nie brakowało w nim emocjonujących spotkań i zaskakujących rozstrzygnięć. Wielu zawodników błysnęło formą, a inni zdecydowanie obniżyli loty. Wszystkie wydarzenia zakończonych rozgrywek podsumował ekspert portalu SportoweFakty.pl Jacek Gajewski, który pokusił się o nominacje w następujących kategoriach: MVP Sezonu, Największe Objawienie, Najlepszy Obcokrajowiec, Najlepszy Junior, Największe Rozczarowanie, Najlepszy Trener, Najlepszy Transfer, Najgorszy Transfer, Najlepszy Mecz, Największa Niespodzianka (drużyna), Największe Rozczarowanie (drużyna), Najbardziej Pozytywne Wydarzenie, Największy Skandal. Zachęcamy do zapoznania się z typami naszego eksperta.

Jacek Gajewski: W tym przypadku nie mam żadnych wątpliwości. Zastanawiałem się, jak będzie z formą tego zawodnika, gdy przechodził z Leszna do Zielonej Góry. Miałem na uwadze bardzo ciężką kontuzję, którą Hampel odniósł podczas ubiegłorocznej Grand Prix w Kopenhadze. Kiedy wracał w końcówce poprzedniego sezonu, jego dyspozycja nie była zbyt dobra. Jego transfer był obciążony całkiem dużym ryzykiem. Nie było gwarancji, że na wiosnę będzie wszystko idealnie i jazda będzie dużo lepsza.

Jacek Gajewski nie ma żadnych wątpliwości - Jarosław Hampel najlepszym zawodnikiem minionego sezonu w ENEA Ekstralidze
Jacek Gajewski nie ma żadnych wątpliwości - Jarosław Hampel najlepszym zawodnikiem minionego sezonu w ENEA Ekstralidze

Tymczasem okazało się, że Hampel startował z bardzo dobrym skutkiem od samego początku rozgrywek. Można powiedzieć, że w dużej mierze dzięki niemu Stelmet Falubaz Zielona Góra został mistrzem Polski, chociaż mówiąc nieco żartobliwie, to trudno stwierdzić, czy jest to już takie oczywiste i pewne . Dla mnie Hampel był jednak bezwzględnie najlepszym zawodnikiem ENEA Ekstraligi, który miał duży wpływ na to, jak jechał jego zespół.

Największe Objawienie: Paweł Przedpełski (Unibax Toruń)

Jacek Gajewski: Myślę, że w tym przypadku również nie będę osamotniony ze swoją opinią. Paweł Przedpełski był największym objawieniem tego sezonu dla bardzo wielu osób. To chłopak, który dopiero w poprzednim roku startów sygnalizował, że ma jakiś potencjał i może coś pozytywnego zdziałać. Chyba jednak nikt - łącznie z nim samym - nie spodziewał się, że to będzie jazda na takim poziomie. Ten chłopak "wykręcił" naprawdę znakomitą średnią 1,750. Jak na pierwszy sezon w Ekstralidze, jechał rewelacyjnie.

Paweł Przedpełski w ocenie Jacka Gajewskiego był największą niespodzianką minionego sezonu
Paweł Przedpełski w ocenie Jacka Gajewskiego był największą niespodzianką minionego sezonu

Wydaje mi się, że na taki rok w wykonaniu Przedpełskiego złożyło się kilka czynników. Jego predyspozycje i potencjał nie były bez znaczenia. Na pewno wpływ miała też pomoc ludzi, którzy przez cały rok z nim pracowali. Paweł dysponował również sprzętem, który był na odpowiednim poziomie. To jednak normalna sytuacja. Wiele elementów musi odpowiednio zagrać, żeby efekt końcowy był tak dobry, jak w tym przypadku. Myślę, że co do do tej nominacji nie ma wątpliwości.

Warto też zwrócić uwagę, że ten młody zawodnik w wielu momentach ratował wynik drużyny. Tak było na wyjazdach - w Lesznie, we Wrocławiu czy w Rzeszowie. Zdobył sporo punktów i to dzięki niemu zespół zdobywał przynajmniej punkty bonusowe.

2
/ 7

Najlepszy Obcokrajowiec: Niels Kristian Iversen (Stal Gorzów)

Jacek Gajewski: Zastanawiałem się i wybierałem między Duńczykiem a Taiem Woffindenem. Stawiam na Iversena, bo u niego widać pewną powtarzalność. W ubiegłym sezonie jechał naprawdę znakomicie i wszyscy zastanawiali się, czy to jednorazowy wyskok. Okazało się tymczasem, że to coś bardziej trwałego. Nie jest to jakiś młody zawodnik, choć patrząc na obecne standardy w sporcie żużlowym to granica wieku przesuwa się cały czas w górę. Jednak w jego wieku rzadko dochodzi do eksplozji formy. Na ogół żużlowcy mają lepsze i gorsze sezony.

Niels Kristian Iversen zanotował drugi z rzędu świetny sezon
Niels Kristian Iversen zanotował drugi z rzędu świetny sezon

Iversen nie tylko wystrzelił rok temu, ale teraz zdołał to powtórzyć. Jego świetna jazda znalazła również odzwierciedlenie w cyklu Grand Prix. Woffinden również zasługuje na tytuł obcokrajowca roku, ale wybrałem Duńczyka ze względu na wspomnianą powtarzalność. Zobaczymy, jak będzie pod tym względem z Brytyjczykiem w kolejnym sezonie. U Iversena widać stabilizację. Potwierdził, że jego wyniki nie są dziełem przypadku.

Jacek Gajewski: Kolejny raz nie mam wątpliwości. Patryk Dudek był najlepszym pod względem średniej biegopunktowej juniorem w lidze. Do tego dołożył indywidualne tytuły w mistrzostwach Polski i świata. To chłopak, który bardzo dobrze wszedł w duże ściganie na poziomie seniorskim. Bardzo fajnie pojechał w Drużynowym Pucharze Świata.

Patryk Dudek był według Jacka Gajewskiego zdecydowanie najlepszym juniorem na torach ENEA Ekstraligi
Patryk Dudek był według Jacka Gajewskiego zdecydowanie najlepszym juniorem na torach ENEA Ekstraligi

W lidze to on i Hampel byli motorami napędowymi Stelmetu Falubazu Zielona Góra. Przykład Dudka doskonale obrazuje, jak duże znaczenie dla drużyny ma pozycja juniora. On w większości meczów jechał po pięć czy sześć wyścigów. Dzięki jego postawie Falubaz często ratował wynik. Punkty Patryka Dudka mocno się do tego przyczyniały. Naprawdę znakomite rezultaty w ostatnim juniorskim sezonie.

3
/ 7

Największe Rozczarowanie: Martin Vaculik (Unia Tarnów)

Jacek Gajewski: W ubiegłym sezonie jechał naprawdę bardzo dobrze w barwach Unii. Był przecież jednym z kluczowych zawodników w ekipie trenera Cieślaka. Miał naprawdę duży wpływ na to, że tarnowianie zdobyli mistrzostwo Polski. Vaculik awansował też do Grand Prix i wydawało się, że jego wyniki będą jeszcze lepsze.

Martin Vaculik nie zaliczy tego sezonu do udanych
Martin Vaculik nie zaliczy tego sezonu do udanych

Życie boleśnie zweryfikowało jego plany. Myślę, że dla samego żużlowca był to zimny prysznic. Rok wcześniej w klasyfikacji najlepszych zawodników Ekstraligi był dwunasty. Teraz spadł na 49 pozycję. To jest dramat. Dla młodego zawodnika, który powinien się rozwijać, to jest coś, co nie powinno się wydarzyć.

Taki sezon daje na pewno dużo do myślenia. Jego jazda w Grand Prix to również nie było to, czego on sam oczekiwał. Być może w przypadku Vaculika pewne rzeczy potoczyły się zbyt szybko. Często zdarzało się w przeszłości, że młodzi zawodnicy, którzy nie byli pewni do końca swoich umiejętności, trafiali do Grand Prix i mieli problemy. One przekładały się również później na pozostałe starty. To było widać po Vaculiku, który obniżył loty nie tylko w Polsce. W Szwecji również nie jechał tego, co rok wcześniej.

Zimą Martin Vaculik będzie miał nad czym myśleć. Musi zastanowić się, co było złe, a co dobre. Pozytywem tego roku może być dla niego wygrana w IME, którą udało mu się wywalczyć w końcowej fazie sezonu.

Najlepszy Trener: Piotr Baron (Betard Sparta Wrocław)

Jacek Gajewski: Myślałem o dwóch osobach z młodego pokolenia trenerów. Stawiam na Piotra Barona, mimo że poważnie brałem pod uwagę również Rafała Dobruckiego. Obaj pracowali w zupełnie innych realiach i walczyli o inne cele. W przypadku trenera wrocławian widać, że znakomicie czuje pewne rzeczy. Dużym handicapem był fakt, że sam był zawodnikiem. Dzięki temu wiele rzeczy potrafił dopilnować. Wrocławianie jechali bardzo dobrze na swoim torze. U siebie byli naprawdę skuteczni. Wynikało to w dużej mierze z tego, że Piotrowi Baronowi udało się stworzyć fajną atmosferę i klimat. Zawodnicy przyjeżdżali na treningi, poświęcali swój czas dla klubu. Do spotkań u siebie byli na ogół dobrze przygotowani, chociaż też zdarzały im się wpadki.

Piotr Baron po zwycięstwie z Unibaxem, źródło: Enea Ekstraliga/x-news

{"id":"","title":"","signature":""}

Betard Sparta Wrocław przed sezonem była wskazywana jako pierwszy kandydat do spadku. Piotr Baron zbudował z tych chłopaków ekipę, która chciała ze sobą być i jeździć. To pokazuje, że ważne jest, jakich ludzi dobiera się sobie do współpracy. Nie za każdym ktoś, kto zdobywa dużo punktów, ma pozytywny wpływ na wyniki całego zespołu. Ludzie muszą wykazywać chęć, żeby ze sobą współpracować. We Wrocławiu udało się do tego doprowadzić i duży wpływ miał na to właśnie Piotr Baron.

Pod jego wodzą wielu zawodników zanotowało znaczny progres. O Woffindenie nie trzeba nawet wspominać, ale znacznie lepiej wyglądała jazda niechcianego w Lesznie Batchelora. Jego średnia w tym roku była znacznie wyższa niż wszystkich zawodników Unii Leszno.

4
/ 7

Jacek Gajewski: Z jednej strony można było oczekiwać dobrej jazdy tego zawodnika, ale z drugiej rok wcześniej była ta kontuzja, o której mówiłem przy okazji poprzedniej nominacji dla tego żużlowca. Nie było do końca pewne, czy jego jazda wróci do normalnego poziomu, czy jednak ryzyko się nie do końca opłaci.

Zakontraktowanie Jarosława Hampela było strzałem w dziesiątkę
Zakontraktowanie Jarosława Hampela było strzałem w dziesiątkę

Poza Hampelem, mocno zastanawiałem się nad wyborem w tej kategorii Artioma Łaguty. Miał słabszą końcówkę, ale przez większą część sezonu jechał naprawdę świetnie. Myślę, że uratował wynik Uniu Tarnów w tegorocznych rozgrywkach. To dzięki niemu zespół Marka Cieślaka dostał się do fazy play-off. Rosjanin bardzo słabo spisywał się rok wcześniej w Bydgoszczy, a teraz okazał się dużym wzmocnieniem. Potwierdziło się to, co przewidywał trener Cieślak, który zapowiadał, że znajdzie sposób na tego zawodnika. Łaguta zaczął solidnie punktować i opłacało się go zakontraktować. Stawiam jednak na Jarosława Hampela. To był najlepszy transfer ostatniej zimy.

Najgorszy Transfer: Nicki Pedersen (PGE Marma Rzeszów)

Jacek Gajewski: Akurat w tej kategorii nie chodzi o zdobycze punktowe tego zawodnika. Transfer Nickiego Pedersena to najlepszy przykład, jak nie należy dobierać żużlowca do drużyny. Pomijam już nawet to, że w pewnym momencie wybierał Grand Prix zamiast ligi. To mnie aż tak strasznie nie dziwi. Chodzi jednak przede wszystkim o postawę na torze, która pozostawiała wiele do życzenia.

Jacek Gajewski uważa, że Nicki Pedersen to najgorszy transfer dokonany ostatniej zimy
Jacek Gajewski uważa, że Nicki Pedersen to najgorszy transfer dokonany ostatniej zimy

Nicki często nie zwracał uwagi na to, co dzieje się z partnerem. Oglądałem wiele spotkań z udziałem PGE Marmy Rzeszów i dochodziło do takich sytuacji, że ktoś za nim czeka w pierwszym łuku, a Duńczyk do niego dojeżdża i później momentalnie sam ucieka do przodu. Być może niektórzy też nie chcą powiedzieć pewnych rzeczy otwarcie, ale Pedersen nie jest żużlowcem, który buduje wokół siebie pozytywną atmosferę. Czasami trzeba się zastanowić przy tworzeniu składu, czy liczą się tylko i wyłącznie punkty, które ktoś może zagwarantować. Ważne w mojej ocenie są również inne wartości. W zespole musi być pozytywny klimat. Często ktoś może zdobywać punkty kosztem kolegów z zespołu.

Znając polską ligę i naszych prezesów, to Nicki Pedersen pewnie znajdzie prace po tym sezonie, ale na pewno każdy będzie się poważniej zastanawiać przed jego zakontraktowaniem.

5
/ 7

Najlepszy Mecz: Unibax Toruń - Stelmet Falubaz Zielona Góra (runda zasadnicza)

Jacek Gajewski: Te drużyny spotkały się trzy razy i za każdym razem mieliśmy bardzo dobre widowiska. Tak było zwłaszcza w spotkaniach, które odbyły się na Motoarenie. Wybór jednego meczu był ciężki. Generalnie warto zauważyć, że tor w Toruniu sprzyja walce. Zawody nie są nudne, sporo dzieje się na trasie i dzięki temu kibice mogą oglądać widowiska na wysokim poziomie.

Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news

{"id":"","title":"","signature":""}

Wybieram spotkanie w rundzie zasadniczej, ale nie powiedziałbym, że w fazie play-off na Motoarenie było mniej emocji. Ten mecz również obfitował w wiele ciekawych wyścigów.

Największa Niespodzianka (drużyna): Betard Sparta Wrocław

Jacek Gajewski: Wydawało się, że był przeciętny skład i znacznie mniejszy budżet niż w przypadku innych klubów. Tymczasem udało się utrzymać. To był wielki plus. Jeżeli chodzi o miejsca w czołówce ligi, to sprawdziło się to, co przewidywała większość ekspertów. Niespodzianek w czubie tabeli nie było. Wrocławianie mogli zdziałać jeszcze więcej, gdyby nie przeszkodziły im kwestie losowe.

Remis Betardu ze Stelmetem, źródło: Enea Ekstraliga/x-news

{"id":"","title":"","signature":""}

Należy pamiętać, że w trakcie sezonu kontuzję miał Tai Woffinden. Gdyby nie to, mogli osiągnąć jeszcze lepszy wynik. Patrząc na przedsezonowy potencjał i na wynik końcowy, to w przypadku Betardy Sparty Wrocław można mówić o największej niespodziance in plus.

6
/ 7

 Największe Rozczarowanie (drużyna): PGE Marma Rzeszów

Jacek Gajewski: To jest dobry przykład, jak nie należy budować drużyny i jak nie powinien funkcjonować klub. Mam szacunek do dokonań prezes Marty Półtorak przez 10 lat obecności w sporcie żużlowym. Niestety, uważam, że w tym roku to ona przyczyniła się do wielu złych rzeczy, które miały miejsce w Rzeszowie. Jeśli jedna osoba jest jednocześnie sponsorem, prezesem, menedżerem, to taka sytuacja nie może się dobrze skończyć. Tak wiele funkcji i głęboka ingerencja w pracę innych ludzi w klubie, nie powodują niczego dobrego.

Jacek Gajewski uważa, że Marta Półtorak popełniła w zakończonym sezonie wiele błędów
Jacek Gajewski uważa, że Marta Półtorak popełniła w zakończonym sezonie wiele błędów

Jeśli się kogoś zatrudnia, to albo ma się do niego zaufanie, albo rezygnuje się z jego usług i sięga po kogoś innego. Ingerencja do tego stopnia jak to było w przypadku pani Półtorak nie jest wskazana. Kiedy widziałem, co działo się w czasie tego nieodbytego meczu w Lesznie czy podczas innych spotkań, kiedy pani prezes była obecna w parkingu, to miałem wątpliwości, czy to najlepsze rozwiązanie dla tej drużyny. Nie wyobrażam sobie, że Roman Abramowicz stoi obok ławki rezerwowej Chelsea Londyn i mówi Mourinho, co ten ma robić. Niektóre osoby w polskim żużlu muszą się jeszcze trochę nauczyć, a jeśli uważają, że sami się na wszystkim doskonale znają, to niech nie zatrudniają menedżerów czy trenerów.

Najbardziej pozytywne wydarzenie: Występy juniorów

Jacek Gajewski: Podjęcie decyzji, że w polskiej lidze mamy obowiązek startu dwóch polskich juniorów było bardzo dobrym ruchem. To w tej chwili przynosi naprawdę świetne owoce. Nie chodzi nawet o takich chłopaków jak Patryk Dudek, którzy mają za sobą wiele sezonów i duże doświadczenie.

Polscy juniorzy osiągali w tym roku dobre wyniki
Polscy juniorzy osiągali w tym roku dobre wyniki

Jest jednak cała grupa młodych - 18,19 i 20 - letnich młodzieżowców, którzy w swoich drużynach coraz częściej odgrywają kluczowe role. Tak było ze Zmarzlikiem w Gorzowie, Przedpełskim w Toruniu czy Musielakiem w Lesznie do momentu kontuzji. Solidnie punktować potrafił także Czaja czy Gomólski. Mamy dużą grupę juniorów, która jedzie coraz lepiej. Nie ma już takich wyścigów, że dwóch seniorów walczy z przodu o pierwsze miejsce, a juniorzy biją się o jeden punkt 50 metrów z tyłu. Młodzieżowcy potrafią punktować i mają coraz większe znaczenie i wpływ na wyniki, które osiągają ich drużyny.

W tym sezonie wprawdzie reprezentacja juniorów nie zdobyła złota w DMŚJ, ale uważam, że w kolejnych latach jej skład nie będzie ulegał większym zmianom. Mamy komfort, że nawet bez Dudka możemy być silni, bo w kolejce jest kilku innych zdolnych chłopaków. Na pewno zielonogórzanin zostanie dobrze zastąpiony. To wszystko dobrze wróży dla polskiego żużla. Często mówimy bardzo krytycznie o tym, co w poprzednich latach robiła Ekstraliga. Decyzja o występach juniorów i zagwarantowanie im trzech wyścigów w meczu to były jednak naprawdę bardzo dobre ruchy. Stworzyliśmy sobie możliwości na przyszłość, dzięki którym polski żużel nie musi zginąć, a może się rozwijać.

7
/ 7

Największy Skandal: Rewanżowe spotkanie finału Ekstraligi

Jacek Gajewski: Akurat tutaj wszyscy będą chyba jednogłośni. Zgadzam się, że ten mecz był największym skandalem tego sezonu. Na całą sytuację patrzę jednak znacznie szerzej. Uważam, że te wszystkie złe rzeczy są często pochodną tego, jakie mamy regulaminy. Kiedy nie są one jednoznaczne i trudne do zinterpretowania, to coraz więcej osób gubi się w gąszczu przepisów.

Tak Unibax wyjeżdżał z Zielonej Góry, źródło: Enea Ekstraliga/x-news

{"id":"","title":"","signature":""}

Problemy mają sędziowie, czy ludzie, którzy sami piszą regulaminy. Negatywne zachowania i wszystkie przepychanki, które mają ostatnio miejsce po meczu w Zielonej Górze pokazują niedoskonałość przepisów. Na początku lat 90. pierwszy raz pełniłem oficjalną funkcję w klubie. Byłem wtedy kierownikiem drużyny w Apatorze. Regulamin miał wtedy około 150 stron, teraz jest ich około 400. Niby jego objętość rośnie, jest coraz więcej przepisów, ale ich jakość pozostawia wiele do życzenia. To powoduje różne sytuacje, których nie chcielibyśmy oglądać.

Tak miniony sezon w najlepszej lidze świata podsumował ekspert portalu SportoweFakty.pl Jacek Gajewski. Czy zgadzacie się z poszczególnymi nominacjami? Zachęcamy do dyskusji w komentarzach. W najbliższych dniach przedstawimy typy i oceny Krzysztofa Cegielskiego.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (870)
avatar
Koliberek
11.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pedersen zrobił idiotów z Rzeszowa, a teraz pewnie zrobi z nas... Gdyby jeździł we wszystkich meczach, Rzeszów byłby nadal w E-lidze.  
Jak Feniks z popiołu
11.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Apator Pany.  
avatar
Artur Pekacki
11.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
(Wynikało to w dużej mierze z tego, że Piotrowi Baronowi udało się stworzyć fajną atmosferę i klimat. Zawodnicy przyjeżdżali na treningi, poświęcali swój czas dla klubu.)łaske robili ?  
avatar
Mika z Falubazu
11.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zgadzam się z Panem Gajewskim ale jeśli chodzi o mecz finałowy to nie ma żadnej dyskusji,bez względu na przepisy nie można szukać dziury w całym mecz miał się odbyć i już  
avatar
Gitstrad
11.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz