Medaliści SGP: Wielki od samego początku - Greg Hancock

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Greg Hancock podczas sobotniego turnieju Grand Prix Polski w Toruniu zapewnił sobie trzecie miejsce w tegorocznym elitarnym cyklu. Dla Amerykanina jest to szósty krążek IMŚ w karierze.

1
/ 9

Greg Hancock urodził się 3 czerwca 1970 roku w kalifornijskim Whittier. Od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie sportami motorowymi. Jako młody chłopak chciał osiągnąć sukcesy porównywalne ze swoimi wielkimi rodakami, którzy w przeszłości sięgali po medale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Pierwsze kroki w czarnym sporcie Amerykanin stawiał na obiekcie Costa Mesa w rodzinnej Kalifornii. Jego talent został szybko dostrzeżony przez promotorów na Wyspach Brytyjskich. Już w roku 1989 "Herbie" zadebiutował w lidze brytyjskiej, gdzie reprezentował barwy Cradley Heath Heathens.

Żużel na amerykańskim torze Costa Mesa

{"id":"","title":"","signature":""}

2
/ 9

{"id":"","title":"","signature":""}

Hancock z roku na rok osiągał coraz lepsze rezultaty i szybko zadomowił się w światowej czołówce. W 1993 roku Amerykanin zadebiutował w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Jednak pierwszego startu w tych zawodach "Herbie" nie może miło wspominać. Na torze w niemieckim Pocking wywalczył zaledwie 2 punkty i sklasyfikowany został na 16. miejscu. W następnym sezonie Hancock zaprezentował się zdecydowanie lepiej. W ostatnim jednodniowym finale Indywidualnych Mistrzostw Świata zajął on 4. miejsce i pokazał, że i jego stać na osiąganie wielkich sukcesów.

3
/ 9

W kolejnym sezonie Indywidualne Mistrzostwa Świata przeszły gruntowną reformę. Zrezygnowano z finałów jednodniowych na rzecz składającego się z kilku turniejów cyklu Grand Prix. Hancock w elicie startuje od 1995 roku i jest jednym żużlowcem, który wystąpił we wszystkich 156 turniejach. W pierwszych latach funkcjonowania cyklu Amerykanin należał do ścisłej światowej czołówki. W debiutanckim roku startów w GP Hancock odniósł swoje pierwsze zwycięstwo. Wyczyn ten miał miejsce w Grand Prix Wielkiej Brytanii, które rozegrano na torze Hackney w Londynie. Do tej pory triumfował w 15 turniejach Grand Prix. Po raz ostatni Hancock na najwyższym stopniu podium stanął w Grand Prix Nowej Zelandii w Auckland.

Zwycięstwo w GP Nowej Zelandii 2012

{"id":"","title":"","signature":""}

4
/ 9

{"id":"","title":"","signature":""}

W 1996 roku Hancock sięgnął po swój pierwszy medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. Cieszył się wówczas z brązowego medalu, ale wiele wskazywało na to, że jego dni chwały dopiero nadejdą. Już w kolejnym sezonie to właśnie "Herbie" był największym bohaterem. Zajął on pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej i nad drugim Billym Hamillem miał 17 punktów przewagi. W latach dziewięćdziesiątych reprezentacja Stanów Zjednoczonych należała do światowej czołówki. O jej sile stanowili tacy zawodnicy jak Hancock, Hamill czy Sam Ermolenko, którzy w ostatniej dekadzie XX wieku wywalczyli tytuły mistrzów świata.

5
/ 9

Po wywalczeniu najcenniejszego indywidualnego lauru Hancock nieco spuścił z tonu i nie włączał się już do rywalizacji o tytuł mistrza świata. Najgorszy w jego wykonaniu był sezon 2001, kiedy to zajął dopiero 13. miejsce. W kolejnych latach najniższą lokatą, na której Hancock kończył rywalizację była szósta. W latach 2004 i 2006 zdobył dwa kolejne medale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Amerykanin przez lata startów miał jeden cel: po raz drugi w karierze zdobył tytuł najlepszego jeźdźca globu.

6
/ 9

{"id":"","title":"","signature":""}

Dopiero w roku 2011 marzenie Hancocka się ziściło. Zresztą był to dla niego zdecydowanie najlepszy sezon w karierze. Zdobył on złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski oraz Szwecji, a w cyklu Grand Prix był bezkonkurencyjny. Mistrzowski tytuł zapewnił sobie na torze w Gorican. - To był niesamowity sezon. Jestem bardzo usatysfakcjonowany tym, że udało mi się zdobyć kolejny tytuł. W pewnym momencie moje występy były trochę słabsze, ale byłem tak zdeterminowany i wszyscy czuliśmy, że złoty medal jest bardzo blisko. Nie mogliśmy wypuścić tego z rąk. Teraz nie potrafię nawet opisać tego uczucia, mając obok siebie puchar za zdobycie drugiego tytułu mistrza świata - mówił po zdobyciu mistrzowskiego tytułu Hancock.

7
/ 9

Amerykanin po czternastu latach przerwy sięgnął po swój drugi mistrzowski tytuł. Jego celem na tegoroczny sezon było kolejne zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. - - Wiem, co zrobiłem źle, kiedy w 1998 roku broniłem tytułu i wiem jak się wtedy czułem. Będąc po raz pierwszy mistrza, byłem przytłoczony wykonaną ciężką pracą. Zeszło ze mnie całe powietrze, i kiedy chciałem "nadmuchać" siebie ponownie, to było to bardzo ciężkie. Teraz jestem troszkę bardziej doświadczony i choć nadal będzie to trudne zadanie, to chcę ciężko pracować, aby ponownie zdobyć tytuł. Wokół siebie mam też sporo fajnych osób, które pomagają mi prowadząc mnie w odpowiednim kierunku. To bardzo ważne - przyznał Hancock.

8
/ 9

Przez pierwszą część sezonu Hancock był liderem klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix i zmierzał po trzeci w karierze mistrzowski laur. Jednak w końcówce sezonu Amerykanin był w nieco niższej formie, co pozwoliło jego bezpośrednim rywalom nie tylko odrobić stratę, ale również zyskać kilka oczek przewagi nad nim. Przed ostatnią rundą Grand Prix Hancock miał 10 punktów straty do Chrisa Holdera. Na Motoarenie nie udało mu się odrobić tej straty, jednak sięgnął po swój szósty medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. - Oczywiście, że chciałem po raz trzeci zdobyć tytuł mistrzowski i obronić złoty medal. Długo prowadziłem w tym sezonie, ale nie udało się wygrać. Chris Holder był lepszy. Wygrał zasłużenie. Serdecznie gratuluję mu, bo zasłużył w pełni na ten tytuł - przyznał po ostatniej rundzie GP Amerykanin. W czasie swojej kariery Hancock wywalczył dwa złote, jeden srebrny i trzy brązowe krążki indywidualnego czempionatu. Warto dodać, że Amerykanin był najstarszym uczestnikiem tegorocznego cyklu.

3. miejsce w GP Włoch w Terenzano

{"id":"","title":"","signature":""}

9
/ 9

W lidze polskiej Hancock startuje od 1992 roku. W czasie swojej kariery w naszym kraju reprezentował barwy Unii Leszno, Startu Gniezno, WTS-u Wrocław, Wybrzeża Gdańsk, Włókniarza Częstochowa, Falubazu Zielona Góra i Azotów Tauron Tarnów. W barwach zespołu z Zielonej Góry "Herbie" sięgnął po swój jedyny tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Najkrócej trwała jego przygoda z drużyną z Gdańska, a najdłużej był wierny barwom zespołu z Wrocławia.

Walka Grega Hancocka z Jarosławem Szymkowiakiem, 1994 rok

{"id":"","title":"","signature":""}

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
unialeszno1996
7.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mistrzu, profesorze wczoraj zdjąłeś czapkę przed nowym mistrzem Holderem, więc w imieniu wszystkich kibiców podziwiamy ciebie, wszyscy zdejmujemy przed tobą czapki z głów... Jesteś wielki, nies Czytaj całość
Squalo
7.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podziwiam Ciebie Mistrzu! Zdrowia i dalszych sukcesów w karierze.