Sparta zrobiła najwięcej, by Rosjanie nie wrócili do polskiej ligi

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Blisko miesiąc temu władze PZM zdecydowały o wykluczeniu wszystkich Rosjan z rozgrywek ligowych, ale Artiom Łaguta i Betard Sparta Wrocław wciąż nie straciły nadziei na zmianę decyzji odnośnie dopuszczenia do jazdy aktualnego mistrza świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Problem jednak w tym, że to właśnie ten zawodnik i jego klub zrobili w ostatnim czasie najwięcej, by Rosjanie nie mieli zbyt dużych szans na powrót na tor w tym roku. Zaczęło się od wpuszczenia zawodnika na treningi (działanie zgodne z regulaminem), później przyszła pora na listy zawodnika do PZM aż wreszcie klub zdecydował się zgłosić zawodnika wraz z adeptami do egzaminu na polską licencję.

- Zupełnie nie rozumiem tego działania, bo przecież pozostałe kluby wiedziały. jak się zachować w tej sprawie i nie walczą obecnie tak mocno o przywrócenie swoich rosyjskich zawodników - mówi były zawodnik tego klubu, Zbigniew Lech. Trzykrotny drużynowy mistrz Polski stroni od polityki i absolutnie nie chce krytykować działań ani PZM, ani Sparty, a tym bardziej analizować wojny w Ukrainie.

- Lepiej byłoby odpuścić i poczekać z działaniami w sprawie Artioma Łaguty aż do zakończenia wojny. Nie dość, że znów najwięcej negatywnie mówi się o Betard Sparcie Wrocław, to takim zachowaniem klub po prostu utrudnia sobie późniejsze negocjacje w sprawie ewentualnego cofnięcia zakazu dla Rosjan. Mam wrażenie, że nikt nie zrobił wokół tej sprawy tak wiele złego, jak właśnie Sparta - mówi Lech.

Sparta na siłę chce zrobić Polaka z Łaguty?! Mamy wyjaśnienie klubu -->>
Wśród klubów żużlowych Sparta jest jedynym ośrodkiem, który w tym roku pozwolił na treningi rosyjskiemu zawodnikowi. Podobne prośby od Grigorija Łaguty otrzymały choćby władze Motoru Lublin, ale zdecydowanie odmówiły przyjazdu swojemu zawodnikowi. Rosjan nie było także na treningach Apatora Toruń i GKM Grudziądz.

ZOBACZ WIDEO: To miała być wyrównana walka. Ukrainiec potężnie znokautował przeciwnika

- Domyślam się, że decyzja o wykluczeniu Rosjan z rozgrywek nie była łatwa, ale jeśli już ktoś ją podjął, to wiadomo, że nie wycofa się z tego w trakcie trwania konfliktu. Wszyscy to powinni wiedzieć, dlatego każde próby przepchnięcia rosyjskich zawodników nie mają w tym momencie żadnego sensu - dodaje Lech.

Jego zdaniem, dla dobra sprawy zawodnicy powinni na jakiś czas zniknąć z przestrzeni publicznej. Sytuacja Sparty w lidze na razie jest zupełnie bezpieczna, więc przynajmniej do play-off mogą cierpliwie czekać na rozwój wypadków. Dodatkowe działania tylko im zaszkodzą.

- Niestety w całej sprawie martwi mnie to, że nic nie wskazuje na to, by Łaguta i Sparta dali za wygraną. Spodziewam się, że w kolejnych tygodniach będziemy zaskakiwani kolejnymi pomysłami na to, w jaki sposób doprowadzić do występów Rosjanina - mówi na zakończenie trzykrotny mistrz Polski w barwach wrocławskiego klubu.

Czytaj więcej:
Niewypłacalny klub kusił Zmarzlika. Był blisko podpisania kontraktu
Syreny we Lwowie wyją bez przerwy