Atmosfera czy pieniądze? Żużlowiec Wybrzeża udzielił jasnej odpowiedzi

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Jamróg
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Jamróg

Zdunek Wybrzeże Gdańsk przebywa na obozie w Cetniewie, gdzie przygotowuje się wspólnie do sezonu. Na liczne pytania ze strony kibiców odpowiadał Jakub Jamróg, który przyznał, że jego drużyna ma podążać metodą sprawdzonych kroków.

Do tej pory Jakub Jamróg nie miał okazji do spędzenia obozu na północy kraju. - To mój debiut obozowy nad polskim morzem, zawsze kojarzyło mi się to z górami. Mamy świetne warunki. W pokoju jesteśmy z Adrianem Gałą i cała drużyna fajnie się integruje. Takie obozy są bardzo potrzebne i cieszę się, że udało się to zorganizować - powiedział senior Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

Jakie cele indywidualne stawia przed sobą zawodnik? - Ta kwestia wyjdzie sama, sport jest bardzo nieprzewidywalny i ciężki. Wiadomo, że chciałbym osiągnąć próg minimum, jakim jest średnia 2,000. Teraz też taki miałem i zabrakło mi 4 punktów. Chcę pojechać jak najlepiej - zdeklarował.

- Chcemy skupiać się na każdym kolejnym meczu i biegu. To dość istotne w kontekście całego sezonu, do którego się przygotowujemy. Nie ma co wymyślać i obiecywać, trzeba się skupić nie na gadaniu, a na tu i teraz. To ciężkie do realizacji, by się odizolować i skupiać na kolejnym celu. W tych czasach jest za dużo bodźców i wywierana jest presja. Cieszymy się, że mamy kibiców, ultrasów i że od nas wiele wymagają, ale celem jest wygrana najbliższego meczu - ocenił Jakub Jamróg.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Znamy plany Włókniarza na obóz przed sezonem

Zawodnik został też zapytany czy ważniejsza jest atmosfera czy płaca. - Oba czynniki muszą być współmierne. Jak nie ma atmosfery to nie ma wyniku, a jak nie ma wyniku to nie ma pieniędzy. To wszystko musi współgrać. Niedawno byłem w klubie, w którym atmosfera była taka, że nie chciało mi się wchodzić do busa. Ja jadę 6-7 godzin do Gdańska - do kolegów, działaczy i chemia musi być - odpowiedział.

Sporo kontrowersji wśród kibiców z Gdańska wzbudza kwestia toru. - Poprzedniej zimy było dużo zmian - tor, skład, sztab szkoleniowy. Tor najlepiej układa się motocyklami, nie ciężkimi maszynami. Przez cały sezon go opanowaliśmy i teraz będzie lepiej. Trzeba było nadrobić zaniedbania poprzednich lat i dosypać rekordową ilość nawierzchni, a teraz jesteśmy bogatsi o doświadczenie i wiemy z czego ruszać - zaznaczył Jamróg.

A jaki rywal będzie najtrudniejszy w sezonie 2022? - Zespoły z Zielonej Góry i z Bydgoszczy na papierze wyglądają najlepiej, ale jak tam pojedziemy to nie będziemy trząść portkami. Ten sezon pokazał, że papierowi faworyci często przegrywają, tak mówiono o nas. Do każdego trzeba mieć szacunek, liga będzie wyrównana - podsumował żużlowiec Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

Czytaj także: 
Kluby ruszyły na pomoc uchodźcom 
Były reprezentant Polski nie gryzie się w język

Komentarze (0)