Żużel. Najlepsze pary Włókniarza. Minionej dekady o sile stanowili obcokrajowcy

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen przed Fredrikiem Lindgrenem
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen przed Fredrikiem Lindgrenem

Ostatnie dziesięć lat dla kibiców czarnego sportu w Częstochowie upłynęło pod znakiem braku stabilizacji oraz wielu wahań nastrojów. Klub spod Jasnej Góry w tym czasie na rok zniknął z żużlowej mapy Polski, ale także wywalczył dwa medale DMP.

W latach 2012-2021, Eltrox Włókniarz Częstochowa ścigał się zarówno w PGE Ekstralidze jak i na jej zapleczu. Oceniliśmy siłę najmocniejszych częstochowskich duetów rywalizujących minionej dekady na polskich torach.

***

DUET NA 15. WYŚCIG: Leon Madsen - Fredrik Lindgren

Skandynawowie nie pierwszy raz stanowią o sile klubu z Częstochowy. Leon Madsen po transferze pod Jasną Górę dokonanym przed rozpoczęciem sezonu 2017, z solidnego zawodnika drugiej linii, przemienił się w prawdziwego lidera. Rok później kontrakt z Włókniarzem parafował Fredrik Lindgren. Ten ruch klubu, podobnie jak w przypadku Madsena okazał się być strzałem w dziesiątkę. Szwed szybko zyskał sympatię wśród kibiców "biało-zielonych", stając się jednym z dwóch liderów drużyny. To właśnie ten częstochowski duet w ciągu ostatnich lat najczęściej podjeżdżał pod taśmę ostatniej gonitwy spotkań ligowych.

Najlepszymi pod względem samych 15. biegów dla tej pary, były lata 2018 oraz 2019. W tym czasie do decydujących o końcowym wyniku meczu wyścigach podjeżdżali 21 razy, wygrywając aż 13 z nich. Łącznie do ostatniej gonitwy w przeciągu ostatnich czterech lat, Włókniarz desygnował parę Madsen - Lindgren 30 razy, inkasując przy tym średnio nieco ponad 3,5 pkt. na bieg.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Co grozi klubom, które nie spełnią wymogów licencyjnych do startu sezonu? PGE Ekstraliga odpowiada

DUET ZAGRANICZNY: Grigorij Łaguta - Emil Sajfutdinow

Awizowanych par utworzonych z samych obcokrajowców w ostatnich dziesięciu latach, w Częstochowie nie było praktycznie wcale. Włókniarz w zdecydowanej większości meczów stawiał na zestawienia mieszane, a więc pary składające się z Polaka oraz zawodnika zza granicy. Stąd wybór najlepszego duetu cudzoziemców musiał paść na dwójkę Rosjan, stanowiących o sile klubu w 2013 roku. Para ta wówczas w polskiej lidze pod taśmę maszyny startowej podjeżdżała 12 razy, z czego aż ośmiokrotnie wygrywała w stosunku 5:1.

DUET KRAJOWY: Sebastian Ułamek - Artur Czaja

Po tragicznym w skutkach dla częstochowskiego klubu sezonie 2014, drużyna nie otrzymała licencji na start w polskiej lidze w kolejnym roku. Ze względu na połączenie pierwszej i drugiej ligi żużlowej, wracająca po rocznej przerwie ekipa spod Jasnej Góry, w roku 2016 miała zatem uproszczone zadania w drodze powrotnej do PGE Ekstraligi. Wystarczyło bowiem zająć miejsce premiowane awansem tylko w jednym roku. Dużą w tym rolę odegrali w tym czasie wychowankowie klubu. Najmocniejszy duet w wielu spotkaniach tworzyło właśnie dwóch z nich, a więc Ułamek i Czaja. Łącznie na 19 biegów, do których przyszło im razem startować, przegrali tylko jeden. Ich bilans starć z przeciwnikami wyniósł natomiast +22 punkty. Duet ten zapadł na pamięć kibicom Włókniarza przede wszystkim ze względu na fakt, iż zawodnicy ci swoje pierwsze kroki na żużlu stawiali właśnie w Częstochowie.

DUET JUNIORÓW: Jakub Miśkowiak - Mateusz Świdnicki

Najlepszej młodzieżowej pary Włókniarza w poprzedniej dekadzie nie trzeba daleko szukać. Sezon PGE Ekstraligi 2021, w niemal każdym aspekcie juniorskim został zdominowany właśnie przez dwójkę Miśkowiak - Świdnicki. W Częstochowie dawno nie mieli tak równej pary młodzieżowej, potrafiącej skutecznie rywalizować z liderami drużyn przeciwnych, czego najlepszym przykładem jest to, że obaj na rozkładzie w zakończonym sezonie mieli między innymi najskuteczniejszego zawodnika całej ligi - . Łącznie młode lwy razem z bonusami wywalczyły 170 pkt. w dwunastu wspólnych meczach, co daje średnio ponad 14 pkt. na mecz. W gonitwach przeznaczonych do rywalizacji juniorskiej, nie przegrali natomiast ani raz, aż siedmiokrotnie przywożąc do mety podwójne zwycięstwo.

Zobacz także:
Do dziś nie odzyskał butów. Ta anegdota byłej gwiazdy ligi polskiej zwala z nóg!
Żużel. Ciekawy pomysł ROW-u Rybnik. Oto z kim pojadą na obóz

Komentarze (0)