Żużel. Gwiazda rozgrywek chciałaby więcej spotkań w 2. lidze. Cieszy go powrót polskiego ośrodka

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc (kask żółty) przed Vaclavem Milikiem
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc (kask żółty) przed Vaclavem Milikiem

Przejście Pawła Miesiąca do 2. Ligi Żużlowej było jednym z hitów listopadowego okienka transferowego. Zawodnik Texom Stali Rzeszów w klubowych mediach wypowiedział się m.in. na temat ostatnich wydarzeń na najniższym ligowym szczeblu.

Powrót ŻKS Polonii Piła był jedną z najważniejszych informacji ostatnich tygodni w sporcie żużlowym. Wiadomość ta ucieszyła nie tylko kibiców z Grodu Staszica, jak i całego kraju, ale również zawodników.

Potwierdzają to słowa reprezentanta Texom Stali Rzeszów - Pawła Miesiąca. - To na pewno świetna wiadomość nie tylko dla tamtej społeczności, ale dla całej żużlowej Polski, szczególnie dla 2. LŻ - przyznaje otwarcie.

Zawodnik ubolewa jednak, że powrót pilan nie spowodował większej liczby drużyn w 2. Lidze Żużlowej. To dawałoby większą liczbę spotkań, a co za tym idzie, również m.in. zarobku.

- Osobiście chciałbym, by w drugoligowych rozgrywkach udział brało dziesięć zespołów. Myślę, że moje zdanie podzielą także kibice, dla których oznaczałoby to większą liczbę spotkań, a samej dyscyplinie stworzyłoby większą szansę promocji - dodaje 36-latek.

Rzeszowskie Żurawie uznawane są za jednego z kandydatów do walki o awans do eWinner 1. Ligi. Miesiąc pytany, który z rywali może być najbardziej wymagającym przeciwnikiem, odpowiada, że każdy z nich ma coś do udowodnienia i do zrealizowania pewne cele.

- Ale nadchodzący sezon zweryfikuje dyspozycje poszczególnych klubów i pokaże to, na ile one się sprawdziły. Myślę, że do każdego z rywali należy podchodzić z szacunkiem i pełnym zaangażowaniem, gdyż sport już niejednokrotnie pokazał czym może poskutkować brak pokory i lekceważenie przeciwników - komentuje żużlowiec.

Czytaj także:
GKM może zyskać klasowego zawodnika!
Bratanica Ivana Maugera z sukcesami ścigała się w lewo

ZOBACZ WIDEO Spisani na spadek, czy zdolni do niespodzianek? Gajewski o atucie beniaminka

Źródło artykułu: