Czerwcowy mecz z 2017 roku zakończył się zwycięstwem Falubazu Zielona Góra 46:44. Goście mieli w tym meczu trójkę zdecydowanych liderów: Piotra Protasiewicza (11 pkt), Jarosława Hampela (10+1 pkt) oraz wspomnianego wcześniej Patryka Dudka (11+1 pkt). W szeregach gospodarzy najlepiej radził sobie Amerykanin - Greg Hancock (11 pkt).
Przed decydującym biegiem na tablicy wyników widniał remis 42:42. Chwilę wcześniej, aż trzykrotnie rozgrywano wyścig czternasty. Najpierw z nawierzchnią toru na pierwszym łuku zapoznał się Jason Doyle, a w powtórce upadł Adrian Miedziński, który został tym samym wykluczony, a stadion opuścił w karetce. W przerwie okazało się, że ucierpiał również Australijczyk. W ramach rezerwy zwykłej zastąpił go Alex Zgardziński.
W trzeciej odsłonie czternastego biegu Falubaz zwyciężył 4:2, co zwiastowało ogromne emocje w ostatnim, decydującym wyścigu. W nim pod taśmą ustawili się: Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz (Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra) oraz Greg Hancock i Chris Holder (Get Well Toruń).
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Mecze w poniedziałki? Ekspert komentuje: "Silniejszy będzie dyktował warunki"
Torunianie od startu prowadzili podwójnie, jednak goście nie zamierzali odpuszczać. Początkowo uporali się z Chrisem Holderem, a na samym końcu Dudek znakomitą szarżą wyprzedził Hancocka, dzięki czemu zapewnił Falubazowi zwycięstwo.
- "Duzers" w krawężnik, coś nieprawdopodobnego! Bastion Toruń pada po raz trzeci, ale w jaki sposób i w jakim stylu! Nikt tutaj na Motoarenie nie wierzy w to co się stało! - komentował na żywo w nSport+ Tomasz Dryła.
Warto zaznaczyć, że po spadku Falubazu Zielona Góra z PGE Ekstraligi w sezonie 2021, Patryk Dudek przeniósł się właśnie do Torunia. Być może uda mu się powtórzyć tak znakomity manewr w nadchodzącej kampanii, lecz tym razem ku uciesze kibiców z miasta Kopernika.
Zobacz także:
- Od niego będzie zależeć bardzo wiele. Mistrz świata kluczem w walce o utrzymanie
- Nowy nabytek GKM-u idzie w ślady wujka. "Peter bardzo mi pomaga"