Żużel. Włókniarz otwarty na powrót Drabika. "Do wszystkiego potrzeba chęci dwóch stron"

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Maksym Drabik.
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Maksym Drabik.

Maksym Drabik to jedno z najgorętszych nazwisk na rynku transferowym PGE Ekstraligi w kontekście sezonu 2022. W Częstochowie marzą o tym, aby wychowanek wrócił do startów z lwem na piersi.

W ubiegłym tygodniu Adam Krużyński potwierdził w Magazynie PGE Ekstraligi zainteresowanie eWinner Apatora Toruń osobą Maksyma Drabika.

I jeszcze niedawno wydawało się, że częstochowianin trafi właśnie do tego klubu. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że 23-latek doszedł do porozumienia z Motorem Lublin.

Mimo wszystko w Częstochowie wciąż wierzą w to, że Drabik przywdzieje biało-zielone barwy. - Jesteśmy w kontakcie z Maksymem, ale liczymy też na drugą stronę. Włókniarz jest zawsze otwarty na wszelkie rozmowy i powrót Maksyma do Częstochowy, bo należy pamiętać, że to jest wychowanek Włókniarza. Natomiast wiadomo, że do tego wszystkiego potrzeba chęci dwóch stron. My jesteśmy otwarci, chcemy rozmów, chcemy, aby ten chłopak wysłuchał naszej propozycji i wtedy ewentualnie się spotkać i porozmawiać, co trzeba zrobić, aby był w Częstochowie - przyznaje Michał Świącik na antenie Telewizji Orion.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Murawski, Chomski i Noskowicz gośćmi Musiała

Władze klubu zdają sobie sprawę z tego, jakie korzyści wiążą się z pozyskaniem Drabika. Jednak do tematu kontraktu z tym żużlowcem podchodzą spokojnie. - Na tę chwilę jakieś nasze propozycje poszły, ale czekamy na drugą stronę, żeby się zawodnik odniósł do tego. Do listopada jest jeszcze wiele czasu, więc na pewno jeżeli Maksym będzie chciał, to możemy się spotkać na dobrej kawie, porozmawiać - czy zobowiązująco, czy też nie. Ja nie widzę problemu - dodaje prezes Eltrox Włókniarza.

- Kiedyś temu chłopakowi pomogłem w chwili problemu Włókniarza i mam nadzieję, że on o tym pamięta. Myślę, że te nasze relacje są dobre - kończy wątek dotyczący syna legendy Lwów - Sławomira Drabika.

Od 30 sierpnia Maksym Drabik może już oficjalnie trenować, ale w zawodach ujrzymy go najwcześniej w marcu przyszłego roku. Wielu spodziewa się, że ten obiekt, który wybierze na pierwsze jazdy po okresie zawieszenia, będzie jego nowym domowym torem.

Przypomnijmy, że Drabik w przyszłym roku będzie miał 24 lata, co oznacza, że może ścigać się na dwóch pozycjach - krajowego seniora, ale i wypełnić miejsce dla zawodnika U24.

Czytaj także:
Zbudował potężną firmę, a teraz chce wjechać na salony
Patryk Dudek ogłosił decyzję!

Komentarze (11)
avatar
Sinus
28.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dawaj młody do Lublina, zobacz, Kubera zadowolony i Ty też się odnajdziesz. 
avatar
Anastazy
28.08.2021
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
W Lublinie się odbuduje jest dobry klimat 
avatar
Cz-waCKM
28.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
- Nie ma tematu M.Drabika a dziwne opowieści kłamczucha -"prezesa" trwają już od kilku sezonów... - Mamy Drabika ale Sławka i tak niech zostanie , ojciec z synem mają poważny kolorowy konflikt. Czytaj całość
avatar
Pan Jan Kowalski
28.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chcieć to oni sobie mogą, ale Częstochowa nie jest napewno dobrym miejscem na powrót i budowanie formy. Widać to choćby po Smektale i Worynie którzy zrobili duży krok wstecz jak tam poszli. Z k Czytaj całość
Bucz
28.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak pójdzie do Lublina to będzie znaczyło że ma Włókniarza głęboko gdzieś, ludzie w Czewie na niego czekają ten ma to w dupie. Jak pójdzie do Lublina to niech już tam zostanie. Co to za wychowa Czytaj całość