Najważniejszym wydarzeniem tego sezonu w Lublinie jest awans do play-off PGE Ekstraligi. Motor ma realną szansę na to, aby zdobyć drugi w historii medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Dotychczas ma tylko srebro z 1991 roku.
Zawodnicy Motoru powalczą również o trzeci krążek w DMPJ (w swojej historii zdobyli złoto w 1984 i brąz w 1990). Tymczasem w minioną środę po raz pierwszy zostali mistrzami Polski w rywalizacji par do lat 21.
Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: Trenerze, przede wszystkim proszę przyjąć gratulacje z okazji zdobycia złotego medalu w MMPPK. Środa była dla was bardzo udanym dniem.
Maciej Kuciapa, trener Motoru Lublin
: Dziękuję. Cieszymy się, że udało nam się w Częstochowie wywalczyć złoty medal. Jechaliśmy z zamiarem powalczenia o ten złoty krążek i to nam się udało. Chłopacy odjechali bardzo dobre zawody, a od samego początku byli na tyle dobrze spasowani, że wygrywali swoje biegi.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Co dalej z Kennethem Bjerre i Krzysztofem Kasprzakiem w GKM-ie?
Właśnie, bo rozstawienie czy też losowanie akurat tak skonstruowało nam tabelę biegową, że dwaj faworyci do złota spotkali się w ostatnim biegu dnia. Na pewno fajna gratka dla kibiców niczym wisienka na torcie.
Tak, fajna sprawa, że ten ostatni wyścig był właśnie biegiem decydującym, kto zostanie mistrzem Polski. Nam się udało wygrać, a i ten wyścig numer 21 fajnie się dla nas ułożył, choć szkoda, że Wiktor Lampart nie dowiózł dwójki, bo wygralibyśmy podwójnie, ale mimo wszystko złoto jedzie do nas i jesteśmy szczęśliwi. Jedziemy dalej, bo czekają nas kolejne ważne starty, przede wszystkim te w play-off.
Oprócz spotkań ligowych przed wami również walka o tytuł drużynowego mistrza Polski juniorów. Domyślam się, że w starciu lubelsko-częstochowskim będzie dążyć do wyniku 2:0 na waszą korzyść?
Powiem tak... To są cztery turnieje i czas pokaże. Wydaje mi się, że możemy powalczyć o jeden z medali, chociaż to nie będzie łatwe. W DMPJ nie mamy tak wyrównanej drużyny, ale na pewno będziemy walczyć.
Kontynuując wątek waszej kadry młodzieżowej. Niedawno licencję uzyskał 20-letni Mikołaj Świętochowski. To trochę późno, jak na żużlowca.
Faktycznie dosyć późno, ale Mikołaj chce iść w kierunku żużla. Kiedyś był to zawodnik motocrossu i obstawiam, że dalej tam jeździ, ale chce się też rozwijać żużlowo.
Jakub Banucha i Radosław Pyrchla dali sobie spokój z żużlem?
Tak. Nie chcieli kontynuować kariery i nie możemy na nich liczyć w rozgrywkach.
Nie bez przyczyny pytam o młodzież, bo wiemy, że z nowym sezonem wystartuje U24 Ekstraliga. Rozmawialiście już na temat, jaką kadrę zbudować na te rozgrywki?
Wstępne rozmowy na ten temat były, ale trwa jeszcze ten sezon, który chcemy skończyć i będziemy dalej rozmawiać. Na pewno chcielibyśmy wreszcie mieć swoich wychowanków i to na nich stawiać. Ci, którzy mają licencje i są naszymi zawodnikami, będą mieli priorytet do startów w U24 Ekstralidze. Pozostałą część kadry będzie trzeba dokooptować, ale to dopiero za kilka tygodni będziemy myśleć kogo. Teraz koncentrujemy się na sezonie.
A co pan w ogóle sądzi o utworzeniu tego typu rozgrywek?
Jak najbardziej jestem "za". Tylko częste starty w zawodach pozwolą nabierać zawodnikom po licencji potrzebnego doświadczenia. Uważam, że to jest bardzo dobry pomysł na to, aby też mieć swoich wychowanków i aby oni się rozjeździli, a potem startowali w głównych rozgrywkach ligowych.
Czytaj także:
Nie tak miał wyglądać jego sezon w PGE Ekstralidze. Już teraz myśli o kolejnym roku
Kilka ofert już leży na jego stole. "Czuję, że dałbym radę w PGE Ekstralidze"