Żużel. Apator - Motor. Zawodnicy do lat 24 będą tutaj języczkiem u wagi [TAKTYKA]

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski udzielający wskazówek Robertowi Lambertowi
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Tomasz Bajerski udzielający wskazówek Robertowi Lambertowi

W spotkaniu Apatora z Motorem w ruch pójdą długopisy, bo jedna i druga drużyna korzysta nieustannie z zawodnika ustawionego na pozycji osiem. Robert Lambert i Dominik Kubera powinni więc znacząco wpłynąć na wynik niedzielnego meczu.

[b]

Awizowane składy drużyn na ten mecz:[/b]

Motor Lublin: 1. Grigorij Łaguta, 2. Krzysztof Buczkowski, 3. Jarosław Hampel, 4. Mark Karion, 5. Mikkel Michelsen, 6. Wiktor Lampart, 7. Mateusz Cierniak

eWinner Apator Toruń: 9. Paweł Przedpełski, 10. Jack Holder, 11. Adrian Miedziński, 12. Chris Holder, 13. Petr Chlupac, 14. Krzysztof Lewandowski, 15. Kacper Makowski

Trener Tomasz Bajerski zdecydował się pierwszy raz w ten sposób ustawić swój skład na domowy mecz. W trzech pierwszych z rywalami z Zielonej Góry, Grudziądza i Częstochowy jechało jedno i to samo zestawienie (tyczy się to układu seniorów). Rotacje zostały wprowadzone na starcia z zespołami z Wrocławia i Leszna, ale takiego, jak na to z Motorem jeszcze nie było. W porównaniu do spotkania z mistrzem numerami zostali zamienieni Adrian Miedziński i Chris Holder. Ponadto zmienił się ten Krzysztofa Lewandowskiego.

Były jeździec Motoru Robert Lambert (2017-2019) to natomiast statystycznie największa strzelba Apatora i najlepszy zawodnik do lat 24 w całej PGE Ekstralidze, który tytaniczną pracę wykonał już w niejednym meczu. Brytyjczyk podczas niedawnych derbów w Grudziądzu zdobył komplet 15 punktów. Tutaj od początku należy spodziewać się go startującego w miejsce zawodnika z numerem 13. Podobnie było we wspomnianym boju z Fogo Unią Leszno.

Przy okazji starcia Aniołów z Koziołkami w ruch pójdą więc długopisy. Spotkanie może nawet być wyrównane, ale nieuniknione jest korzystanie z pozycji numer osiem jednych i drugich. Goście z Lublina ubrali sprawdzony, dopasowany, standardowy garnitur. Mają na "ósemce" Dominika Kuberę, którego dyspozycja zdaje się rosnąć. Na dodatek został on podbudowany nominacją do zbliżających się turniejów Grand Prix w Lublinie (6-7 sierpnia). W tym sezonie regularnie zastępuje Marka Kariona i nie inaczej będzie w Toruniu.

Trzeba jednak wziąć poprawkę, że na wyjazdach Kuberze idzie w tym roku jak po grudzie i jedynie przy okazji wyjazdu do Wrocławia spisał się w miarę zadowalająco (6+3). Trzeba przy tym dodać, że blado wypada wychowanek klubu z Leszna na Motoarenie, jeśli spojrzeć na jego cztery ligowe występy. W latach 2016-2019 wziął udział w 14 biegach, zdobywając tylko 10 punktów i 4 bonusy. Nie wygrał żadnego wyścigu.

Nie można zapominać, że w razie słabszej postawy Kubery, duet Maciej Kuciapa - Jacek Ziółkowski ma w rękawie duet juniorów zawsze mogący połatać ewentualne luki w składzie. A przecież Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak mają dużą szansę dobrze rozpocząć mecz z uwagi na bycie murowanym faworytem gonitwy juniorskiej.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Grożą nam puste trybuny. "Czy ktoś o tym myśli?"
Zgodnie z przewidywaniami jest nowy lider! Tabela PGE Ekstraligi i statystyki

ZOBACZ WIDEO Lindgren wbija szpilę Madsenowi. Rozmowa ze Świderskim? Bez komentarza

Źródło artykułu: