Żużel. Apator - Motor. Szansa wyrównać rachunki. Goście mogą zrobić w Toruniu milowy krok do marzeń [ZAPOWIEDŹ]

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Adrian Miedziński i Paweł Przedpełski
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Adrian Miedziński i Paweł Przedpełski

Remis w Grudziądzu oznacza dla eWinner Apatora niemal pewne utrzymanie w PGE Ekstralidze i realizację przedsezonowego celu. Inny ma rywal, którego gościć będzie w niedzielę. Motor może bowiem w Toruniu mocno przybliżyć się do strefy play-off.

Nie można wykluczyć scenariusza, że eWinner Apatorowi Toruń do szóstego miejsca w tegorocznej PGE Ekstralidze wystarczy raptem siedem punktów i seria dziesięciu meczów... bez wygranej. Stanie się tak, jeśli nie zdobędzie już nic, ale jednocześnie w dwóch ostatnich kolejkach swoich rywali nie zaskoczą też Marwis.pl Falubaz Zielona Góra i ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz. To te zespoły bowiem znajdują się za plecami beniaminka w tabeli i przy tym mają z pewnością o wiele gorszą sytuację w kontekście walki o utrzymanie w elicie.

W poprzednim tygodniu Anioły wyrwały remis w derbowym pojedynku w Grudziądzu i dwa punkty, które przywiozły do Grodu Kopernika (dodatkowo bonus za lepszy bilans w dwumeczu - red.), najprawdopodobniej dadzą im bezpieczną pozycję na koniec sezonu. A przecież utrzymanie było tegorocznym celem torunian. Dodajmy, że punkty zdobyli dotąd tylko na Falubazie i GKM-ie, bo przegrali wszystko z wyżej notowanymi.

W niedzielny wieczór żółto-niebiesko-biali zmierzą się na Motoarenie z przeciwnikiem, który od pewnego czasu znajduje się tylko w górnej połówce tabeli, z jasnym celem dotarcia do rundy play-off. Motor Lublin ma wszystko w swoich rękach i jeśli nie pokpi sprawy w starciu z Apatorem, kto wie, czy w poniedziałek po spotkaniu domowym z grudziądzanami (mecz awansem - red.) nie będzie cieszyć się z zapewnienia sobie miejsca w strefie medalowej.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Lindgren wbija szpilę Madsenowi. Rozmowa ze Świderskim? Bez komentarza

Potrzebna byłaby jeszcze przy tym porażka Eltrox Włókniarza Częstochowa we Wrocławiu, a trzeba przyznać, że jest to całkiem prawdopodobne. Mimo to nie sposób nie uwierzyć w to, że Koziołki nie chcą oglądać się na rywali i wolą załatwić sprawę po swojemu. Dlatego też ich mobilizacja w najbliższym meczu, w ramach 12. rundy PGE Ekstraligi, będzie maksymalna.

Gospodarze nie chcieliby kontynuować z kolei fatalnej passy bez zwycięstwa w tym sezonie, bo też takich spotkań mają już za sobą aż siedem. Poza tym nie można zapominać o tym, jakie lanie Motor sprawił im przed dwoma laty, gdy jako beniaminek przyjechał na toruński obiekt i zmiażdżył ówczesny Get Well aż 53:37. Torunianie mają więc do wyrównania pewne rachunki.

Niemożliwe byłoby to bez Jack'a Holdera, który nie ścigał się od czasu upadku w poprzedni wtorek w Grudziądzu. Australijczyk trenował jednak w piątek w Toruniu i wystąpi z lublinianami. eWinner Apatora i tak czeka trudna przeprawa, choć nie można zapominać, że Motor miewał w tym sezonie spore problemy w delegacjach. Szczęśliwy remis w Grudziądzu, minimalna wygrana w Zielonej Górze i porażki w Gorzowie, Częstochowie oraz Wrocławiu to z pewnością to, co buduję umiarkowaną nadzieję na sukces jego najbliższego oponenta.

Awizowane składy:

Motor Lublin
1. Grigorij Łaguta
2. Krzysztof Buczkowski
3. Jarosław Hampel
4. Mark Karion
5. Mikkel Michelsen
6. Wiktor Lampart
7. Mateusz Cierniak

eWinner Apator Toruń
9. Paweł Przedpełski
10. Jack Holder
11. Adrian Miedziński
12. Chris Holder
13. Petr Chlupac
14. Krzysztof Lewandowski
15. Kacper Makowski

Początek meczu: godz. 19:15
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Maciej Głód
Wynik pierwszego meczu: 51:39 dla Motoru

Prognozowana pogoda na niedzielę (za pogoda.wp.pl):
Temperatura: 26°C
Wiatr: 11 km/h
Deszcz: 0.0 mm

CZYTAJ WIĘCEJ:
Trener Falubazu po derbach: Musimy wygrać z Unią, bo docierają do mnie już pewne słuchy
Stal górą, choć znów pojechała bez większego błysku. Thomsen dał nadzieję Falubazowi

Źródło artykułu: