Robert Miśkowiak: Ostrowem się nie martwcie

Robert Miśkowiak z jednej strony może się cieszyć, gdyż wygrał w sobotnie popołudnie prestiżowe zawody o Puchar Burmistrza Gminy Rawicz, z drugiej jednak, na pewno nie jest usatysfakcjonowany ciągłymi zmianami w zarządzie ostrowskiego klubu.

Jak ten doświadczony, jak na swój wiek, zawodnik ocenia swój triumf w zawodach rozegranych na stadionie imienia Floriana Kapały w Rawiczu? - Były to bardzo fajne zawody, obsada była przygotowana dość dobra. Było z kim się pościgać, cieszę się, że wygrałem w tym turnieju. Na pewno nie było łatwo o to zwycięstwo - mówi Robert Miśkowiak.

Wychowanka Polonii Piła poprosiliśmy, by ocenił aktualną sytuację w klubie z Ostrowa: - Na ten temat mogę powiedzieć tyle, że apeluję do wszystkich: Ostrowem się nie martwcie. Jestem przekonany, że mimo obecnych trudności uda się przywrócić dobrą sytuację w ostrowskim żużlu. Oczywiście nie jest nam łatwo, przy takiej, a nie innej wypłacalności klubu, ale pomagają mi sponsorzy i daję sobie radę. Ta cała nagonka jest niepotrzebna, za dużo jest tego szumu.

Komentarze (0)