Dla Daniela Bewleya zawody w Gdańsku nie były najłatwiejsze. Od samego początku 3. finału SEC punktował solidnie, jednak ostatecznie o udziale w barażu zadecydowały kalkulatory, gdyż czterech zawodników z miejsc 4-7 miało po 10 punktów.
Sam zawodnik zauważył, że numer jaki otrzymał miał wpływ na jego jazdę. - To na pewno nie był zły dzień dla mnie. Za każdym razem startowałem po równaniu i musiałem dość mocno oczyszczać kevlar z ciężkiej szprycy. To nie był mój duży atut, ale patrzę w przyszłość pozytywnie. Tor był fajnie przygotowany i dobrze, że nie przeszkodził nam deszcz. W dwóch rundach SEC na trzy stawałem na podium, więc nie jestem rozczarowany - powiedział.
Aktualnie Brytyjczyk ma 6 punktów straty do podium. Plasuje się na 5. miejscu przed finałem SEC w Rybniku. - Patrzę z optymizmem na ostatnią rundę w Rybniku. Będę chciał zdobyć tam jak najwięcej punktów, by skończyć zawody jak najlepiej. W finale w Gdańsku byłem jedynym zawodnikiem, który wcześniej nie wygrywał SEC, więc teraz czekam na zawody w Rybniku - podkreślił Daniel Bewley.
Wypowiedzi za: One Sport / Letsmakespeedway
Czytaj także:
W niedzielę dwa hity w dwóch ligach
Zobacz klasyfikację generalną SEC
ZOBACZ WIDEO Jest objawieniem PGE Ekstraligi, ale ma problem ze zrobieniem... pompki. Wszystko przez jeden upadek