W tym artykule dowiesz się o:
![Żużel. Start Gniezno przed szansą dobicia Unii Tarnów [ZAPOWIEDŹ]](https://v.wpimg.pl/Mjg4Mi5qYgsGVjtaGgpvHkUObwBcU2FIEhZ3SxpDdVIfBXtbGgIrRwZQIABbGD4eFVUuA1RfOhoEUCNHRR1iGRNbPwhSFH9FAVEsHUADKA44Wz8AUhgjCwsbe1kCFSldBAwoXANFLFo4A3teAkN1UlUaJxlSUzA)
Nicki Pedersen wystąpił w 4. biegu w Gdańsku, kiedy pokonał Siergieja Łogaczowa, Vaclava Milika i Timo Lahtiego. Dobra dyspozycja w jego pierwszym biegu nie wpłynęła jednak na decyzję Duńczyka, który zdecydował, że ze względu na uraz nogi nie będzie jeździł dalej. Doświadczonego zawodnika będą zastępować Alan Szczotka i Piotr Gryszpiński, juniorzy Zdunek Wybrzeża Gdańsk, którzy byli rezerwowymi.
- Wierzyłem w to, że będę mógł wrócić kolejny tydzień po kontuzji i zapomnę o bólu i pościgam się na pełnej prędkości. Tor jest dobry, ale niestety trzeba pracować też nogą. Wtedy jednak czuję, że ból się nasila. Ryzyko jest zbyt duże. Jest coraz lepiej, ale teraz już nie pojadę - powiedział Pedersen tłumacząc swoją sytuację w rozmowie z Eurosportem.
Duńczyk musiał przyjechać do Gdańska, gdyż ewentualna jego absencja w oficjalnych zawodach mogłaby mieć dalsze konsekwencje w kontekście możliwości jazdy w lidze, co dla żużlowców jest priorytetem.
ZOBACZ WIDEO Jest objawieniem PGE Ekstraligi, ale ma problem ze zrobieniem... pompki. Wszystko przez jeden upadek
Czy Nicki Pedersen postąpił słusznie, chcąc skupić się na lidze? 
na Instagramie 
na Facebooku 
